Wykonanie

Moja rodzinka uwielbia wszelkie zupy. Praktycznie dni , gdy na
stole króluje tylko jedno danie należą u nas do rzadkości. Nie są to gęste, tłuste, zaciągane zupy, raczej są to zupy pełne warzyw. Zup nigdy nie zaciągam
mąką. Często jadamy najzwyklejszy rosołek przyprawiony tylko
solą z dodatkiem
marchewki,
pietruszki ,
pory i
selera naciowego, (
selera w korzeniu do rosołu nigdy nie dodaję- zauważyłam iż zmienia on smak
wywaru, na drugi dzień taki
wywar mógł już posłużyć tylko jako baza do zup. Odkąd dodaję
seler naciowy , taki rosół nie zmienia smaku nawet i przez 3 dni). Często nadmiar rosołu przelewam do słoików ok.0,5l i mrożę. Mam wtedy zawsze pod ręką bazę do pysznej zupy. Dzisiaj Na bazie takiego rosołu polecam Wam pikantną zupę
pomidorową. Można oczywiście pominąć
cebulę,
czosnek ,
chili i wówczas otrzymamy tradycyjną , łagodną pomidorówkę ( też niekiedy taką robię- dla odmiany)Składniki:- 0,5l rosołu- 1 puszka
pomidorów- 1
cebula- 1 ząbek
czosnku- 0,5 kg warzyw w paski ( lub ok.2-3
marchewki,
pietruszka,kawałek
pora)- 2
łodygi selera naciowego- ok. 2-3 łyżki pikantnego
ketchupu-
sól,
pieprz,
chili do smaku-
natka pietruszki- kilka łyżek kremówki- ok.200g
makaronu ( mogą być 2,3 rodzaje)- 2-3 łyżki
oliwy z oliwek lub
oleju kokosowegoW garnku rozgrzać
oliwę lub
olej kokosowy bezwonny (
daję trochę
oleju i trochę
oliwy). Na rozgrzany tłuszcz wrzucić pokrojoną w kostkę
cebulę, gdy lekko się przyrumieni dodać zmiażdżony ząbek
czosnku.


Zalać rosołem, dolać
wodę, wrzucić pokrojone w kostkę:
marchew,
pietruszkę i
por. Ja często ratuję się
mrożonymi warzywami w paski (
daję ich ok.0,5kg). Dodać także pokrojony
seler naciowy. Posolić i pogotować kilka minut.


Następnie dorzucić
makaron( lubimy
makaron ugotowany w zupie- nadaje jej fajny posmak. i jest to jedyne danie gdy nie przeszkadza nam rozgotowany
makaron, bo gdy postoi, to robi się bardzo miękki, ale jest extra- polecam spróbować). Po ok.5 minutach dorzucam
pomidory w puszce, przyprawiam
ketchupem pieprzem, dodaję szczyptę lub dwie
chili( odkryłam super
chili w młynku- polecam). W razie potrzeby rozcieńczyć przegotowaną
wodą.

Na końcu dolewam kremówkę i wsypuję
natkę pietruszki- gdy postoi trochę zmięknie. ( można również posypać na talerzu
koperkiem, my wolimy
natkę, którą posypujemy jeszcze zupę w bulionówce).


A tutaj wersja dla małych niejadków, czyli dzieci, które twierdzą, że nie lubią warzyw w zupie. Zapewniam Was, że taką zupę krem zjedzą z apetytem.Wtedy po prostu odlewam zupę przed doprawieniem
chili i miksuję w małym garneczku.

Smacznego :-)