Wykonanie
Pierwszy raz robiłam mazurka od a do z, samodzielnie. Według przepisu mojej mamy :)Do tej
pory tradycją wielkanocną w rodzinnym domu było robienie mazurków wraz z siostrami, czyli prawdziwy konkurs wypieków na najpiękniejszy wyrób, z tym, że czarną robotę odwalała mama, czyli to ona robiła ciasto, polewę, przygotowywała
bakalie, my wymyślałyśmy kształty ciasta, zdobiłyśmy i kłóciłyśmy się, który mazurek jest najpiękniejszy. Były mazurki w kształcie owieczki, zająca,
serca i wielu innych, w tym roku natomiast zachowawczo zrobiłam mazurki w kształcie
jajek.Muszę przyznać że i w tym roku mazurki były trochę pracą zbiorową, bo obecni w domu mężczyźni zagnani zostali do łupania
orzechów :)) Chociaż to mi się upiekło :DŁadniejszy jest na święta, a drugi jest, a właściwie był, bo się szybko rozszedł, na spróbowanie :D
Składniki:ciasto500 g
mąki200 g
masła2
jajka1
zółtko100 g
cukru2 opakowania
cukru wanilinowegobakalie (ja dałam następujące:
wiśnie zamoczone kilka dni wcześniej w
alkoholu,
rodzynki,
morele suszone,
śliwki suszone,
żurawina suszona,
migdały,
orzechy włoskie, kandyzowana skórka
pomarańczy, kandyzowane
ananasy, ale w tej kwestii jest pełna dowolność)polewa200 g
margarynyszklanka
cukru pudru4 łyżki
kakao1/4 szklanki
mlekaPrzesiać
mąkę, dodać
margarynę i siekać nożem, aż powstanie "
kasza". Wsypać
cukry,
jajka i
żółtko i energicznie wyrobić ciasto. Wstawić je na min, pół godziny do lodówki. Po tym czasie ciasto rozwałkować na pożądany kształt, zrobić obwódkę z ciasta, by
potem polewa nie wylewała nam się na boki.Na cieście rozłożyć równomiernie
bakalie. Wstawić na ok 15 minut do rozgrzanego na 180 stopni piekarnika, aż do zarumienienia się ciasta. Po wyjęciu ciasto ostudzić i można przystąpić do zrobienia polewy :)W rondelku roztopić
margarynę, dolać
mleko i wymieszać. Wsypać
cukier i
kakao i gotować na wolnym ogniu cały czas mieszając. Im dłużej się gotuje, tym polewa robi się bardziej gęsta. Gdy ma konsystencję gęstej
śmietany jest gotowa. Do polewy można też wkruszyć jakieś stare mikołaje z
czekolady, których nikt nie chce zjeść, albo inne wyroby czekoladopodobne, które od miesięcy zalegają nam w szafie. Ciepłą polewą polać ciasto i zostawić do zastygnięcia polewy. Mazurek najlepszy jest po kilku dniach, kiedy ciasto skruszeje, a pozostałe składniki przegryzą się z
czekoladą, jednak z doświadczenia wiem, że nie zawsze dotrwa do tego czasu :D