Wykonanie
Wszelkie źródła podają, że chowder to gęsta i kremowa zupa z
owocami morza lub warzywami pochodząca ze Stanów Zjednoczonych. W pewnym sensie wszystko się zgadza, bo chyba każdy podopieczny Obamy zna i lubi tą zawiesistą zupę. Jednak zanim chowder pojawił się na amerykańskich stołach musiał przebyć długą
drogę z małej wioski na północy Szkocji. Wioska mała i senna, słynąca od wieków z wędzonego łupacza , przepysznej
ryby poławianej w okolicznych wodach Atlantyku. Klimat w tamtych stronach nie rozpieszcza, zima jest długa , mroczna i deszczowa, wiatry wieją niespokojne. Często było tak, że gospodynie miały w swoich spiżarkach jedynie
ziemniaki i
cebulę oraz duże zapasy wędzonego łupacza. Trudno powiedzieć kto pierwszy wpadł na ten pomysł , aby
wędzoną rybę ugotować w
mleku i ziołach, dodać uduszonych
ziemniaków i
cebulę, zagotować to razem i podać na stół z pajdą świeżo upieczonego
chleba. Może to była żona rybaka, albo żona sołtysa, ktokolwiek to wymyślił, zasłużył na kulinarnego Nobla, zupa była tak dobra, że nie udało się utrzymać jej w małej wiosce i ktokolwiek zawitał do wioski zabierał ją ze sobą w dalszą
drogę.Cullen Skink, bo tak nazywa się zupa, wyruszyła w świat, podążając za Szkotami w poszukiwaniu
chleba i lepszego życia. Dotarła też do USA, gdzie bardzo szybko zrobiła karierę w amerykańskiej kuchni, a skoro trafiła na amerykańskie stoły, to musiała pojawić się w niej
kukurydza, a łupacz został zastąpiony mulami,
krewetkami, lub
bekonem. Zamiast
mleka pojawiła się też
śmietana, pojawiła się też nowa nazwa, co mnie zresztą nie dziwi, bo jak tu zrozumieć Szkota i to jeszcze z północy. Tak właśnie narodził się amerykański chowder, zupa która nie bała się wyruszyć w podróż na drugi koniec świata.Skoro tak dobrze jej poszło w Ameryce, to czas zabrać ją w kolejną podróż, tym razem do Polski, może też ją pokochacie? Co ja mówię, na pewno ją pokochacie! Jest przepyszna, jest kremowa i rozgrzewająca, w sam raz na zimowe chłody. Dzisiaj polecam wam wersje z
boczkiem wędzonym,
porem i
kukurydzą, ale bądźcie pewni, że niebawem zaproszę was na wersje z wędzonym łupaczem.Zupa Czałderek

Składniki:2 nogi z
kurczaka150 g
boczku wędzonego2 kg
ziemniaków2
marchewki2
porypuszka
kukurydzyszklanka
mleka4 ząbki
czosnkutymianekzielona
pietruszkasól/pieprz/cukierZaczynamy od przygotowania
bulionu.
Kurczaka,
marchew, kilogram obranych
ziemniaków(w całości),
por pokrojony w grube talarki zalewamy
wodą, dodajemy
sól i łyżkę
cukru, gotujemy, aż
mięso i warzywa będą miękkie, ale uważamy, żeby nie rozgotować. Wyciągamy z
bulionu mięso i ugotowane warzywa. Do
bulionu wrzucamy
kukurydzę z puszki, pokrojonego w talarki
pora, obrane
ziemniaki pokrojone w grubą kostkę, dwie garści posiekanej
pietruszki i
tymianku, sporo
pieprzu i
czosnek posiekany lub pokrojony w plasterki, gotujemy na małym gazie.
Boczek pokrojony w drobną kostkę podsmażamy na patelni, pod koniec smażenia dodajemy zmiksowane warzywa, które wcześniej ugotowaliśmy (
ziemniaki,
por,
marchew).Warzywa należy zmiksować na gładko.Następnie wszystko dodajemy do garnka i mieszamy, podlewamy szklanką
mleka, lub
śmietaną. Gotujemy pod przykryciem, aż nam się wszystkie składniki wymieszają i przegryzą. Na koniec możemy dodać też
kurczaka w kawałkach. No to wszystko gotowe, właśnie stworzyliśmy swojskiego czałderka, którego przodkowie pochodzą ze Szkocji:)
