Wykonanie
Lubię
makarony i pierogi, a najbardziej lasagne i ravioli. Ravioli zrobiłam pierwszy raz i nie może nie udać się. Przyznam, że sporo przeklinałam przy przygotowaniu ravioli, a wszystko przez przepis na ich przygotowanie, który dostałam od mojej Mamy. Mogłam iść na skróty biorąc go ze sprawdzonej "Kuchni Polskiej", a jednak pierogi mojej Mamy są delikatne i cieniutkie. Myślę, że to dlatego, że ciasto jest zaparzane i nie ma w nim
jajek. Przepis na
sałatkę z
burakami, znajdziecie na kolejnym
poście.Ciasto na ravioli:2-3 szklanki przesianej
mąkisół - szczypta lub dwiewrzątek "na oko"łyżka
olejuja dałam szczyptę
kurkumy, dla koloruMieszamy
makę,
sól,
kurkumę, dodajemy
olej i wlewamy trochę wrzątku ( połowę szklanki) i wyrabiamy rękami. Jeśli jest za dużo
mąki to dodajemy powoli wrzątku, jeśli jest za dużo
wody, to dodajemy powoli
makę - cały czas wyrabiając. Jeśli mamy wyrobioną masę (musimy robić to w miarę szybko) przykrywamy ją innym talerzem odwróconym do góry tak, aby ciasto było w miarę szczelnie zakryte talerzem. Zostawiamy na 5 minut - ciasto powinno trochę zaparować.Odrywamy kawałki ciasta ( ciasto dzielimy docelowo na 4 części) i wałkujemy podsypując
mąkę na blat i na ciasto, aby dało wałkować się jak najcieniej.Kroję podłużne prostokąty, po lewej stronie nakładam kupki farszu, przykrywam równo prawą częścią ciasta i radełkiem lub nożem wycinam kwadratowe pierożki. Jeśli kroję nożem, to muszę widelcem docisnąć boki ciasta, aby farsz nie wypłynął w trakcie gotowania.Farsz z
fetą i
szpinakiem:paczka
fety2 duże ząbki
czosnkuszpinak świeży lub mrożony, ja dałam 3 garście
szpinaku "baby" kupionego w Biedronce.
sól,
pieprz, gałka muszkatowłowa - szczypta,
oliwa - 1 łyżkaNa patelnię z rozgrzaną
oliwą wrzucam pokrojony
czosnek, po chwili wrzucam
szpinak, mieszam. Smażę razem tak długo, aż wyparuje
woda, która wypływa ze
szpinaku. Doprawiam (
sól dodaję dopiero po dodaniu słonej
fety), odstawiam, studzę.Do blendera wrzucam wystudzoną masę, dodaję paczkę
fety i miksuję do uzyskania w miarę jednolitej masy. Farsz mamy gotowy.Okazało się w trakcie gotowania, że mam za dużo ciasta, a za mało farszu. Położyłam wiec na cieście malutkie kawałkki
fety (miałam na szczęście jeszcze jedno opakowanie) i odrobinę czerwonego pesto (starałam się nakładać pesto z jak najmniejszą ilością
oliwy na łyżeczce, żeby nie rozlewała się na cieście).Zawijam ciasto, jak wcześniej, wycinam radełkiem i gotuję.Gotujemy w posolnym wrzątku 3 minuty.Pierożki można polać
oliwą, ja polałam
oliwą zmieszaną z gotowym pesto z
suszonych pomidorów.Ta ilość ciasta i farszu starczy na trzy głodne osoby. Dużo pracy, ale smaczne :)