Wykonanie
            O rany jaka niespodzianka!!! Wróciłam z pracy, coś tam zjadłam i 
siedzę....
siedzę i 
siedzę, myślę i myślę lalalala;) Telefon. Dzwoni kuzyn, ma interes i 
mówi, że przyjedzie "obgadać" sprawę. Ok. Za chwilę dzwoni znowu i tak rzecze: "Wyjechałem i mam dla Ciebie info. albo dobrą albo złą, tak czy siak niespodzianka" i podaje komuś słuchawkę, a tam, ten cudowny miękki głos tak doskonale zapamiętany z dzieciństwa, z tych wszystkich pięknych kołysanek, wierszy i fantastycznych historii...Moja Kochana Suzie!!! Wzruszyłam się. Śmieszne, bo przecież często rozmawiamy przez telefon i widzimy się teraz też częściej, ale jeszcze nie było możliwości, żeby mogła mnie odwiedzić w stolicy, więc moja radość była nie do opisania! Szybciutko pobiegłam do sklepu po zakupy. Musiałam przyjąć gości jak należy;) I teraz szybka akcja. Mam zaledwie godzinę, więc muszę skorzystać ze sprawdzonych i szybkich przepisów. Pierwsze danie pomidorowa z pieca:) drugie 
makaron z 
kurkami, który Wam dzisiaj prezentuję:) i na deser 
lody truskawkowe z 
bazylią :) Ja w sklepie, M. w domu nastawia piekarnik i przygotowuje coś od siebie - pieczone udka z młodymi ziemniaczkami:) Wszystko poszło bardzo sprawnie i zdążyliśmy na czas:) Czekałam na gości przy windzie podskakując radośnie, jak dziecko czekające na prezent hehehe. Ku mojemu zaskoczeniu poza kuzynem i Suzie była jeszcze ciocia. A moja radość jeszcze większa! Jej mówię Wam, ja kocham takie niespodzianki i dom pełen gości! Wychowano Nas tak, że do kogoś nie idzie się z pustymi rękoma, więc dostaliśmy przepyszne jagodzianki, marynowane 
papryki i 
dynię w zalewie.Goście przy 
stole, my w kuchni szybciutko wyciągamy talerze, szklanki, 
kubki i inne widelce. Pierwsze danie na 
stole, 
makaron z 
kurkami, tak na spróbowanie, bo już dosyć późno i dań sporo więc nie ma się co napychać;) 
Potem pieczone udka przygotowane przez M., które okazały się 
hitem. Ciocia wzięła przepis a Suzie była zachwycona, że takie mięciutkie, że pyszne, że po prostu fantastyczne! - konkurencja hę? Kuzynowi smakowało wszystko. Łakomczuch z Niego więc zawsze jest zadowolony, ale szczególnie oczarował Go 
makaron z 
kurkami. Poprosił o przepis i będzie gotował....dla Niej:) Wizyta była bardzo udana, goście zadowoleni i najedzeni, My szczęśliwi, że było wesoło i że nic się nie przypaliło;) A już dziś będziemy 
mięli nowych gości...na dni kilka. Będzie komu gotować!!


Składniki:przepis na dwie porcjeszklanka oczyszczonych 
kurekmakaron (jaki chcecie)jedna średnia 
dymka1-2 ząbki 
czosnkudwie łyżki 
masładwie łyżki tartego 
parmezanułyżka posiekanych liści 
natki pietruszkiłyżka 
oliwysól, 
pieprz
Przygotowanie:Nastawcie osoloną 
wodę na 
makaron. Oczyśćcie 
kurki. Posiekajcie 
cebulkę w drobną kostkę. 
Czosnek wyciśnijcie przez praskę albo bardzo drobniutko posiekajcie. Przed końcem gotowania 
makaronu (powinien być al dente) rozgrzejcie na patelni 
masło z 
oliwą (zapobiegnie przypaleniu 
masła) i zeszklijcie 
cebulkę z 
czosnkiem. Dodajcie 
kurki i smażcie przez chwilę (2-3 minuty). Odlejcie 
makaron zostawiając trochę 
wody z jego gotowania (kilka łyżek). Dodajcie do 
kurek pietruszkę i wyłączcie gaz. Dodajcie 
makaron i 
parmezan, albo przełóżcie wszystko z powrotem do garnka, w którym gotował się 
makaron i wszystko ze sobą wymieszajcie. W razie potrzeby dodajcie trochę 
wody z gotowania 
makaronu. Doprawcie 
pieprzem i na końcu 
solą, pamiętając że 
parmezan jest dość słony.



Do tego kieliszek 
białego wina i obiad/kolacja gotowe. Mogłabym to jeść codziennie:)

