Wykonanie
Siedzę na łóżku przy zgaszonym świetle, żeby nie straszyć współdomowników maseczką na mojej twarzy. Piszę na klawiaturze, która nie uskutecznia 5-ciu klawiszy i - a co tam! - nie mam soczewek! Dzieje się... -_-'Dzień przed sylwestrem. I co się cieszysz? Nienawidzę sylwestra niemal tak samo jak urodzin. Wielka światowa presja, żeby wykręcić imprezę roku, która i tak zazwyczaj kończy się tłuczonym szkłem. Ewentualnie - tłuczonym ryjem. Daj buk odlecieć przed północą i 'nie uczestniczyć w tej zabawie' (ukłony dla mamy Y. zawsze aktualne ;) ).I jak co roku mówisz:- w dupie to mam. Noc jak każda inna. Zostaję w domu.I jak co roku tuż przed wpadasz w panikę i zaczynasz skomleć, bo tak ci źle i samotnie. Nie oszukujmy się. Ja nie
będę oszukiwać ciebie. Zdarzyło mi się skomleć o 23:50 i paranoidalnie próbować się gdzieś dostać xD. Too late, u looser. Więc tego roku podkulę dumny ogon pod zad, wcisnę flaszkę pod pachę i grzecznie gdzieś podreptam. I - o zgrozo! - pewnie
będę się dobrze bawić o.OJedzenia nie wezmę. Nie, nie. Mam wolne do końca roku i nie tykam noża. Te 3 proste rzeczy, które ci dziś przedstawię zrobiłam jakiś czas temu. Niech będą wstępem do kilku najbliższych karnawałowych wpisów (zupełnie jakbyśmy mniej imprezowali poza karnawałem @_#), poświęconych jedzeniu typu 'finger food'.***Zaczynając od najbardziej podstawowych jednokęsowych kanapek, bo ta pasta naprawdę jest pyszna ;)JEDNOKĘSOWE KANAPKI Z PASTĄ Z
PIECZAREK I
FETY:

składniki:- dwie garści
pieczarek- 0,5 opakowania
fety-
śmietana-
natka pieruszki-
sok z cytryny-
sól,
pieprzwykonanie:
Pieczarki przesmaż według tych zasad. Wymieszaj jeszcze ciepłe z
fetą. Dodaj posiekaną
natkę i tyle
śmietany, żeby wygodnie nakładało się pastę. Dopraw
cytryną,
solą i
pieprzem.Dobry twardawy
chleb pokrój na małe kwadraciki. Nakładaj po łyżeczce pasty i ozdabiaj listkiem
natki. Najlepiej wyglądają geometrycznie i pedantycznie ułożone w
rzędy i kolumny na drewnie lub papierze do pieczenia ;).***Drugi stopień trudności. Przyrządzałam w ten sposób
nektarynki jeszcze w wakacje razem z piotrem - przed jego wylotem z polski. Bardzo dawno temu. Wyszły pysznie. Myślę, że najlepiej ten farsz smakowałby i wyglądał w morelach. Niemniej jednak jest zima xD. Ani
nektarynek ani
moreli w polsce. Nie szkodzi. Teraz stawiam na
melony. Sama w styczniu na pewno je zrobię. Może w ramach 'klamry' właśnie dla piotra, kiedy odwiedzi polskę (?).PIECZONE
NEKTARYNKI Z MUSEM
SEROWYM z marynowanymi jalapeno:

składniki:- nekatrynki/morele/melon etc.-
bryndza-
ricotta lub
serek twarogowy- lazur- ewentualnie
śmietana- marynowane
papryczki jalapeno-
natka pietruszki-
sok z cytryny-
sól,
pieprz-
cytryna do ozdobywykonanie:Nektarynki/morele przekrój na pół.
Melony obierz ze skóry, wyczyść z pestek i pokrój na niewielkie kawałki. Możesz podciąć nieco
spody, żeby stały stabilniej. Możesz je nieco wydrążyć, jeśli kawałki są mało obłe. Sensownie.
Owoce najlepiej zgrillować, ale jeśli - jak teraz - jest zima i nie masz patelni grillowej (nad czym ja wciąż ubolewam :c ), wstaw je po prostu na kratce do mocno rozgrzanego piekarnika.Mus jest banalny. Weź taką samą ilość każdego z
serów i zmiksuj z
natką pietruszki na gładką masę. Wymieszaj z drobno posiekaną jalapeno (ilość w zależności od ostrości, jaką chcesz osiągnąć - jalapeno raczej nie jest bardzo ostra),
sokiem z cytryny,
solą i
pieprzem. Jeśli masa jest za gęsta, dodaj
śmietany i dopraw ponownie.Pozwól
owocom nieco przestygnąć, żeby mus nie rozlał się na nich pod wpływem ciepła. Nakładaj porządny kopiec. Obok każdej porcji połóż zwinięty plasterek
cytryny - jak do
łososia. Jestem fanką kwasów, więc na pewno bym z niej skorzystała ^^.***I na koniec nieco bardziej wymagająca manualnie przekąska :D. W polsce raczej nie
jada się omletów w ten sposób. W japonii zimny omlet(tamago) - np. do nigiri czy jako zwieńczenie zupy - jest czymś naturalnym. Nazywam to więc mało wyszukanie xD:POLSKIE TAMAGO:


składniki:-
jajka (po trzy na jeden omlet)-
szpinak w liściach-
feta-
czosnek-
sok z cytryny-
sól,
pieprzwykonanie:Na
oleju przesmaż krótko
czosnek. Dodaj
szpinak (powiedzmy mała garść zblanszowanego lub mrożonego na jeden omlet). Podgrzej i dopraw
sokiem z cytryny,
solą i
pieprzem. Odstaw.Do miseczki wbij
jajka.
Posól, popieprz i rozbełtaj. Dodaj doprawiony
szpinak i troszkę pokruszonej
fety. Ważne, żeby dodatków nie było bardzo dużo, bo omlet się nie zwinie. Na rozgrzane
masło z olejem wylej masę jajeczną. Mieszaj
łopatką dopóki się w połowie nie zsiądzie - jak bardzo luźna jajecznica. Wtedy rozprowadź równomiernie na patelni. Kiedy wierzch będzie prawie ścięty, ale jeszcze mokry i lepki, zacznij zwijać omlet delikatnie
łopatką (lub dwiema, jeśli ci wygodniej) - formując ciasną roladę. Staraj się nadać jej kanciasty kształt. Pierwszy może nie wyjść, ale
kurde... pomyśl, że w japonii robią to pałeczkami o.OKiedy rolada omletowa przestygnie, krój ją naprzemiennie prosto i pod kątem (jak na zdjęciu) i układaj na półmisku. Możesz po prostu posypać
szczypiorkiem lub podać z sosem np.
pomidorowym. Albo z
sosem sojowym wymieszanym z wasabi w osobnej miseczce. Cokolwiek.W alternatywnej wersji wymieszałam omlet z salsą
paprykową z poprzedniego wpisu. Dodatki zależą tylko od twojej inwencji. Have fun!

***Nie spij się w sylwestra za mało. Nie pamiętaj północy. Ukryj przed sobą własny telefon i nie rób żadnych noworocznych postanowień.I pamiętaj... byle do kwietnia!