Wykonanie

To jeden z tych przepisów, którego proporcje i składniki okazują się ciężkie do podania, a z drugiej strony wyjątkowo proste do przyrządzenia. Są czasami dziełem "na ostatnią chwilę", szczególnie, kiedy zostało trochę gotowych naleśników z dnia poprzedniego. Świetnie opróżniają lodówkę z nieużytego
brokuła albo otwartej puszki
kukurydzy.Ciasto naleśnikowe:300 g
mąki1
jajko550 ml
mleka100 ml gazowanej
wody mineralnejszczypta
soliSmażenie naleśników to jedna z najprostszych rzeczy w kuchni. Od kiedy nabyłam "naleśnikową patelnię" i
sprej do
oleju, czuję jakbym w ogóle nie musiała się przejmować.Sos do farszu:5 łyżek
koncentratu pomidorowego2 łyżki
keczupu1 łyżka brown sauce1 łyżka słodkiego sosu
chili1 łyżeczka suszonych
płatków chili z
czosnkiemsól,
pieprz świeżo mielonysłodka i
ostra papryka,
imbirFarsz:1-2 ząbki
czosnku1
cebula300g ulubionych warzyw100 g
sera żółtegoOpcjonalnie:
filet z kurczaka (pokrojony w kostkę)Zaczynam od sosu. Na
olej rzucam
płatki i sos
chili i przez chwilę podgrzewam.
Potem dorzucam resztę przypraw, obsmażam na tym
cebulę, a na końcu dodaję koncentrat,
keczup i brown sauce . Zostawiam na patelni na kilka minut, często mieszając. Dorzucam
potem pokrojony w plasterki
czosnek i resztę warzyw. Duszę wszystko do miękkości.
Starty ser dodaję już po zdjęciu z ognia, mieszając dokładnie, żeby się dobrze wymieszał i roztopił.Nigdy nie precyzowałam sobie, co powinno znaleźć się w farszu. Zwykle były to gotowe już
mieszanki warzyw, z
groszkiem i
kukurydzą, z
marchewką lub
papryką, a czasami z
kiełkami. W tych konkretnych użyłam
między innymi gotowanego
brokuła . Dodatek drobiowy też, oczywiście, wchodzi w grę.Jeśli naleśniki zostały z poprzedniego dnia, podgrzewam je przez jakieś 40 sekund w mikrofalówce, by znowu stały się bardziej elastyczne. Jeśli są świeże, zabieram się za zawijanie od razu. Najbardziej odpowiada mi zawijanie "na sajgonkę", bo wtedy wszystko dobrze trzyma się razem. Dla polepszenia efektu, obsmażam je jeszcze na patelni, spryskanej
olejem. Nie zajmuje to długo, bo naleśnik szybko staje się złocisty i chrupiący.Do podania:Właściwie nie podaję ich z niczym specjalnym, czasami maczam je w słodkim sosie
chili albo, kiedy są jeszcze ciepłe, posypuję
startym serem. Smakują świetnie na ciepło, jak i na zimno.