Wykonanie
Jeszcze kilka lat temu nie pomyślałabym, że
będę się bawić w gotowanie. Teraz co raz częściej łapię się na myśleniu, co ugotować, usmażyć, upiec...Widocznie gotowanie to nieodłączna część życia kobiet i tylko trzeba do tego dorosnąć.Zaczynam częściej pichcić. I, o zgrozo, bawię się w improwizację w kuchni!Nieskromnie dodam, że owe improwizacje całkiem nieźle smakują ;)Jedną z takich improwizacji były Naleśniki na ostro . Uzbrojona w patelnię i to, co znalazłam w lodówce, zaczęłam kulinarny eksperyment. Wynik: sterta garów do zmywania i na pierwszy rzut oka smakowicie wyglądające naleśniki, ale pozory mogą mylić. Z pewną obawą włożyłam do ust pierwszy kęs i...... rozpłynęłam się w błogości :) Eksperymenty kulinarne różnie wychodzą. Czasem nadają się tylko do wyrzucenia (chyba, że chcemy kogoś otruć), a czasem powstają istne cudeńka. Miałam szczęście. Trafiło mi się to drugie :)A teraz, żebyście mogli sami zrobić i spróbować, podzielę się przepisem. Proporcje składników podaję takie, jakich ja użyłam. Ale można więcej, można mniej. Kwestia uznania.Naleśniki na ostro (ok 7-8 porcji)Ciasto:- 2 szkl
mąki- szkl
mleka- szkl
wody- 2
jajka- sczypta
soli- szczypta
papryki chili w proszkuZmiksować składniki na ciasto. Usmażyć naleśniki.Nadzienie:-
pomidor (obrany ze skórki)- 3
parówki-
cebula- kawałek świeżego
imbiruPomidora,
parówki i
cebulę pokroić w kostkę.
Imbir zetrzeć na tarce. Wszystko smażyć na patelni pod przykryciem.Po pewnym czasie dodać:-
sól-
pieprz-
zioła prowansalskie-
tymianek-
paprykę chili w proszku-
czosnek w proszku-
ketchup- pokrojony w kostkę plaster
żółtego sera.Smażyć wszystko do rozpuszczenia się
sera.Nakładać nadzienie na naleśniki, złożyć w trójkąty i podsmażyć na patelni z obu stron.Smacznego!