Wykonanie
Obiecałam sobie, że przestanę piec, w domu krzyczą, że będą wyglądać jak wielbłądy łącznie ze mną oczywiście a ja mam wciąż nowe smaki i pomysły. Jak im zaradzić? Nastawiłam kilka dni temu
zakwas na chleb z myślą o tym, że przerzucę się na wypiek
pieczywa, może to i dobry pomysł choć nie wiem jak mi pójdzie, w końcu to jest moje drugie podejście. Pierwsze zakończyłam z fatalnym skutkiem, no może jeden
chleb na święta Wielkanocne w poprzednim roku mi się udał z czego byłam niesamowicie dumna ale w domu nikt już tego nie pamięta, że
chleb był pyszny, pięknie wyrósł, na samym zakwasie z pięknymi nacięciami ale za to pamiętają, że poranili sobie moimi wcześniejszymi wypiekami
bagietek czy
bułek dziąsła i kiedy wsypywałam
mąkę na zakwas szybko mi przypomnieli moją porażkę prosząc bym lepiej ten
chleb kupowała, że jednak nie potrafię go wypiekać, że będą musieli kupić sobie nowe szczęki i takie tam głupie uwagi pod adresem beznadziejnego piekarza jakim
mogę się stać. Zakwas ma 5 dzień, pięknie garuje i jutro zabieram się za wyrabianie mojego pierwszego w tym roku
chleba. Nie poddam się!
będę tak długo go wypiekać aż wyjdzie mi idealny choćbym miała zmarnować setki kilogramów
mąki! tak postanowiłam, może to będzie powód, że przestanę piec słodkie i kuszące mnie ciasta...ale i
chleb może być
czekoladowy prawda? :))A teraz o moim serniku, na który pomysł wpadłam przechodząc obok poznańskiego Rynku Jeżyckiego To chyba jeden z najlepszych rynków warzywno
owocowych w Poznaniu więc przechodząc pośród straganów z przepięknymi
owocami czy warzywami nie sposób nic nie kupić! Nie ważne, że w lodówce zapas na połowę tygodnia, ważne że z uśmiechem wyciągam portfel i płacę za dzisiejsze
gruszki,
patisona, kolorowe
papryczki chili,
bakłażana i
cukinie, którą kocham nad życie choć zbyt mało pokazuję ją na blogu- poprawię się :) Spoglądam na
gruszki a one patrzą na mnie, takie rumiane mają poliki, że od razu w mojej głowie pojawiła się blacha ciasta! Pierwszą myślą była
tarta i cieniutko pokrojone
gruszki przyrumienione na złoto ale po chwili pomyślałam, że przecież sernik
jadłam ostatnio na święta i to sama bo nieumyślnie dodałam
cytrynową skórkę a domownicy za nią nie przepadają! objadłam się faktycznie wtedy tym sernikiem dlatego też może i taka długa przerwa chociaż u mnie wszyscy najlepiej chcieliby jadać ciasta
jogurtowe. Dziś pomyślałam o własnej potrzebie i trochę łakomstwie i idąc do domu analizowałam przepis.
Doszłam do wniosku, że chciałabym spróbować sernika na bazie
purre z
gruszek tak więc wyciągnęłam malakser i z
gruszek stał się pachnący mus. Sernik jest banalnie prosty w wykonaniu i w zasadzie nie wymaga nawet sporo czasu, może trochę trzeba się namieszać podczas smażenia karmelu ale za to jaka radocha jest z oblewania nim wierzchu kiedy w myślach kubek
kawy :) To się rozpisałam! Zapraszam i życzę smacznego !

przepis własnySkładniki: na spód154g pokruszonych na proszek
ciasteczek oreo50g stopionego
masłaCiasteczka łączymy z
masłem, mieszamy i wykładamy do tortownicy. Wkładamy do lodówki na czas przygotowania masy serowej.Karmel:2 duże łyżki
masła1/2 szklanki
cukru najlepiej brązowego200ml
śmietanki kremówkiNa patelni roztapiamy
masło, dodajemy
cukier i smażymy aż
cukier się rozpuści, dodajemy po trochu
śmietankę ciągle mieszając do czasu aż masa będzie powolutku gęstnieć, następnie znowu dodać trochę
śmietanki i znowu ciągle mieszając wysmażać. Gdy dodamy już całą
śmietankę a nasza masa jest już brązowej barwy, wrzucamy 3 pokrojone na ćwiartki
gruszki i smażymy dobre 5 minut.
Gruszki łyżką cedzakową wyciągamy na upieczony i ostudzony sernik a karmel jeszcze chwilę smażymy by odparował ewentualny sok z
gruszek. Polewamy łyżką cały wierzch sernika i odstawiamy do lodówki.Składniki: na masę
serową500g
twarogu sernikowego (użyłam
Jana )1/2 szklanki
cukru3 łyżki
jogurtu greckiegopurre z dwóch
gruszek5 całych jaj1
budyń śmietankowy ( proszek )
Jajka ubić z
cukrem na pianę, dodać
purre z
gruszek,
twaróg i proszek budyniu. Delikatnie wymieszać i przelać na spód oreo.Rozgrzać piekarnik do 160', piec sernik ok 60 minut, następnie pozostawić do ostygnięcia, najlepiej około 30 minut w wyłączonym lekko uchylonym piekarniku żeby nie opadł. Gdy sernik jest zimny można go wyciągnąć z pieca, ułożyć karmelizowane
gruszki i polać całość karmelem.Smacznego :)