Wykonanie

To pierwsza przeze mnie upieczona babka drożdżowa - w życiu, także debiutuję :). Nie czuję się pewnie w tym temacie. U mnie w domu nie było tradycji baby drożdżowej, królowały serniki i babki piaskowe ... Wyszła taka, jaka wyjść miała: mięciutka, pachnąca, a z jej upieczeniem nie miałam problemów, jest bardzo prosta w wykonaniu. Może i Wam się uda? Ten przepis Limby podsunęła mi Margot, za co serdecznie dziękuję :)Składniki na 2 babki:1 kg
mąki tortowej (odsypać jedną szklankę i zastąpić krupczatką)60 g świeżych
drożdży lub 30 g suchych
drożdży10
żółtekokoło pół litra
mleka (dałam mniej)20 dag stopionego
masłapół szklanki
oleju słonecznikowego3 ugotowane
ziemniakiokoło 150 g
cukru pudru (po przeczytaniu całego
wątku o babce dałam 2
razy tyle, dla mnie było ok)ekstrakt
cytrynowy lub
pomarańczowy + starta skórka z
cytrusówkieliszek
alkoholu (np.
rum)
rodzynki i kandyzowana
skórka pomarańczowa - ilość wg uznaniaszczypta
soliZrobić rozczyn.
Drożdże świeże rozetrzeć z łyżeczką
cukru, dodać kilka łyżek ciepłego
mleka, łyżkę
mąki, wymieszać (ma przypominać konsystencję gęstej
śmietany) i pozostawić do wyrośnięcia (20 minut w ciepłym miejscu)*.
Żółtka utrzeć z
cukrem, dodać
mąkę, wyrośnięty rozczyn, pozostałe składniki (oprócz tłuszczu). Starannie wyrobić ciasto, by stało się masą elastyczną i jednorodną (można mikserem, np. hakiem do
ciasta drożdżowego); ja dosypałam jeszcze trochę
mąki, ponieważ się kleiło, i to sporo. Pod koniec wyrabiania dodać (nie gorący) tłuszcz.Foremki wysmarować tłuszczem, wysypać
bułką tartą. Ciasto wkładać od razu do foremek, ma w nich rosnąć. Ciasto powinno stanowić troszkę mniej niż pół foremki. Przykryć, odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia (powinno urosnąć aż do brzegów foremki). Po wyrośnięciu delikatnie posmarować roztrzepanym
jajkiem.Piec około 35 minut w temperaturze 160º do tzw. suchego patyczka.Piekłam z połowy przepisu, użyłam formy o średnicy 22 cm i wysokości 11 cm.Smacznego :)* jeśli nie przekonuje Was wyrastanie
ciasta drożdżowego tylko jeden raz, spokojnie można z tego przepisu zrobić ciasto metodą tradycyjną, tzn. zostawiając do wyrośnięcia w misce, a
potem drugi raz w formie (autorka przepisu tego nie poleca)Porady autorki przepisu:- do wielkanocnych bab poleca
lukier, taki jak do pączków: szklanka
cukru pudru, skórka otarta (na najdrobniejszych oczkach tarki jarzynowej) z 1
cytryny wyszorowanej i sparzonej gorącą
wodą, sok z tej
cytryny, 3 – 4 łyżki wrzącej
wody; lukrować 2 - 3 godziny przed podaniem ciasta- nie wolno używać zbyt dużo
drożdży - dotyczy to też wszystkich innych środków spulchniających; ciasto wprawdzie szybko rośnie i bardzo powiększa swoją objętość, ale niestety wysuszają one ciasto;- ważny jest czas wyrastania ciasta (najlepiej w temperaturze pokojowej, przykryte ściereczką, żeby nie wysychało – trzeba też uważać żeby nie było przeciągów), bo im dłużej ono rośnie, tym delikatniejszą ma strukturę, dziureczki w cieście są bardzo drobniutkie i równe – ponieważ powietrze wtłaczane jest równomiernie przez rosnące
drożdże i wszystkie składniki ciasta mają czas, aby się odpowiednio powiązać;- to samo dotyczy czasu wyrabiania - im dłużej tym lepiej, bo wtłacza się więcej powietrza do ciasta;-
ziemniaki dodane do ciasta działają jak najlepsze polepszacze dawane w cukierniach-
ciasto drożdżowe, gdy jest jeszcze nie całkiem wystygnie (jest letnie), można włożyć w
torebki plastikowe i tak je przechowywać do świąt – wtedy nie wysycha. Gdyby torebka zrobiła się wilgotna (ciasto zbyt ciepłe) trzeba ją zmienić, gdyż ciasto może rozmięknąć.*
drożdże suche wystarczy wymieszać z
mąką