Wykonanie
Od powrotu z Italii czas znów przyspieszył. Smaki, obrazy, dźwięki kołaczą się we wspomnieniach. Kilka fot, -naście receptur, które pomogą zachować pamięć z wyprawy na dłużej. Najchętniej już zaczęłabym planować przyszłoroczne wakacje, tymczasem podczytuję notatki z podróży, przeglądam mapy i pijąc kolejny kieliszek chianti mieszam na patelni przywiezione smaki. Z Bolonii przywiozłam
sos boloński do
makaronu.
Gdybyście zawitali do Bolonii we wrześniu, polujcie na cykl fantastycznych koncertów jazzowych z cyklu Bologna La Strada Del Jazz . W tym roku od 14 do 16 września. W ubiegłym roku na festiwalu wystąpił Piero Odorici, tegoroczny program wygląda obiecująco. Tymczasem posłuchajcie krótkiego występu włoskiego saksofonisty Piero Odorici z ugiegłego roku.Moja pierwsza włoska wyprawa do niemal dwa tygodnie pełne słońca, spokoju i radosnego odpoczynku z dziećmi. Wybraliśmy opcję z wynajęciem
domku na campingu i oprócz kilku dni na basenie, czy szalonych 12 godzin w parku rozrywki, zjeździliśmy spory obszar północnych Włoch. Przez większość pobytu miałam spory dylemat, czy zachwycać się lokalną kuchnią w mijanych knajpkach, pizzeriach i trattoriach, czy dać się porwać szaleństwu zakupów na targu pełnym świeżych warzyw,
owoców, kwiatów i
ziół i pichcić w maleńkiej, ale sprytnej kempingowej kuchni.
Wenecja przywitała nas tłumami, nieprzebranymi tłumami turystów i już wiem, że chciałabym powrócić nad kanały jesienią, gdy czas ciut zwalnia i można niespiesznie rozkoszować się spacerami, odkrywać
mosty, małe kafejki i
rybny targ w centrum miasta.
Będąc w Wenecji spędziliśmy uroczą chwilę w Cantina do
Mori, niezwykłym
wine barze z XV wieku, skrytym w bocznej uliczce, nieopodal
Ponte di Rialto, w którym ponoć jadali budowniczowie
mostu. Cantina szczyci się wspaniałą kolekcją ponad 600 gatunków
wina. Do
wina zamówisz fantastyczne cicetti - tramezzini, crostini, bruschetty - przekąski na jeden kęs i dwa westchnienia. Cudo! Każda z nich w cenie 1-2
Euro. Warto znaleźć chwilę na odwiedziny w tym magicznym miejscu, w którymi
między starymi beczkami wiszą miedziane rondle, a wiekowi bywalcy z uśmiechem wskazują palcem wspaniałości w szklanej witrynie. Wnętrze do długi bar z kilkoma ledwie stołkami, a
jada się tam na stojąco. To mój "must stop" przy kolejnej wizycie w Wenecji. Do Cantina do
Mori zajrzałam po lekturze książki Marleny de Blasi "Smaki Północnej Italii", a takich perełek jak do
Mori autorka opisuje w książce wiele. Next
time muszę
mieć ją ze sobą w ebooku!
Weronie też z przyjemnością poświęcę więcej czasu, może w taki zwykły dzień tygodnia i nie latem, gdy nieprzebrany tłum turystów odbiera przyjemność powolnego szwendania się po czarownych uliczkach. W Modenie chętnie znów zajrzę na fantastyczny targ. Zachwyciła nas Bolonia, gdzie spaghetti bolognese koniecznie chciał zjeść pewien wielbiciel tego sosu, a ja zachwycałam się
kawą w lokalu pełnym Włochów. Z Bolonii przywiozłam pełne torby smakołyków i ... kupiliśmy piękne lustro do łazienki :) Odrobinę rozczarowała nas Padwa, ale kładę to na karb zmęczenia i braku czasu.
Długo
będę wspominać wycieczkę wokół jeziora Garda, gdzie na każdym kroku kryły się urokliwe miasteczka, stare
zamki, winnice, maleńkie knajpki i figowce, przez
wieki przerastające
mury starych domów.
Tagliatelle bolognesiWspomnieniem z włoskich wakacji jest również
sos boloński, który podaję z domowym
makaronem nieco grubiej wałkowanym. Jest jeden smakosz w domu, który uwielbia ten sos i przez cały wyjazd wciąż pytał " kiedy, kiedy zjem bolognese w Bolonii?" .Ponoć w Bolonii każdy gotuje najlepszy i jedyny właściwy
sos boloński, ile kuchni w tym regionie Włoch tyle jego wersji, odmian i wariacji. Może trochę jak z naszym bigosem? W
sosie bolońskim, który nam bardzo smakuje są pomysły podpytanie w kilku kuchniach, podejrzane w książkach (m.in u de Blasi) i przetestowane na domownikach. Jest zatem pancetta i
suszone prawdziwki, są słodkie
pomidory i mielona
cielęcina, a
ocet balsamiczny i
wino zamykają całość w pysznym sosie. Koniecznie podaj bolognese z najlepszym domowym
makaronem .
40g
suszonych prawdziwków150g pancetty lub
boczku pokrojonego w wąskie słupki3
cebule drobno posiekane
masło1 nieduża
marchewka pokrojona w drobną kostkę1/2 średniego
selera korzeniowego pokrojonego w kostkę500g mielonej
łopatki cielęcej1/2 szklanki
czerwonego wina400g dojrzałych
pomidorów lub
pomidorów z puszki (najlepiej odmiany SanMarzano)łyżeczka
octu balsamicznegosól,
pieprz kilka gałązek świeżego
oreganoświeżo tarty
parmezan3-4 łyżki
śmietany 36%Grzyby namocz w niedużej ilości ciepłej
wody na ok 30 minut, a następnie odcedź (zachowując
wodę) i drobniutko posiekaj lub zmiel w maszynce. W sporym garnku podsmaż pancettę lub
boczek, gdy lekko się zrumieni, dodaj
cebulę i 2 łyżki
masła. Gdy
cebula zmięknie, dodaj także
marchew,
selera i chwilę podsmażaj. Wmieszaj
mielone mięso, rozdrobnione
grzyby i duś pod przykryciem kilka minut pilnując by sos nie przywierał. Następnie dopraw całość
solą, świeżo mielonym
pieprzem, dodaj
pomidory bez skóry i pestek,
wino,
wodę, w której moczyły się
grzyby i listki
oregano. Gotuj na niewielkim ogniu bez przykrycia, aż sos dobrze zgęstnieje. Na końcu wmieszaj
śmietanę, by rozjaśnić nieco sos, dodaj
parmezan i balsamico. Gorący sos wymieszaj z ugotowanym
makaronem i od razu podawaj z wiórkami
parmezanu na wierzchu. Pycha!