Wykonanie
Dawno już nie było ciasta, a
tortu zwłaszcza, więc zebrałam się wreszcie w sobie i odtworzyłam tort, który upiekłam jakiś czas temu na urodziny koleżanki. Tort, który powstawał bardzo opornie i wydawał się być kompletną katastrofą, a okazał się jednym z najlepszych jakie
jadłam od dłuższego czasu. I mówię to ja – osoba, która za
kokosem właściwie nie przepada; no może ewentualnie w ciasteczkach, na przykład tych kruchych lub tych z
białą czekoladą albo ewentualnie w jabłeczniku z kremem i
kokosową posypką ;).Niech Was nie przeraża dość długi opis przygotowania ciasta, tak naprawdę pracy jest niewiele, a jedynie trzeba ją rozłożyć na kilka etapów. Same blaty
czekoladowe przygotujecie w dosłownie 5 – 6 minut (oprócz pieczenia oczywiście), a oba kremy to też tylko kwestia zmiksowania kilku składników. W efekcie otrzymacie mocno
czekoladowe, wilgotne, rozpływające się w ustach
czekoladowe ciasto i intensywnie
kokosowy krem, których
słodycz przełamują użyte do dekoracji
maliny.Tu muszę Wam coś wyznać:
maliny miały wedle pierwotnej wizji znaleźć się w kremie, ale, zestresowana tym, że krem wyglądał na nieubity, a czasu na powtórkę zwyczajnie już nie miałam, zwyczajnie o nich zapomniałam. I dlatego wylądowały na wierzchu
tortu, gdzie, jak się na szczęście okazało, pasują idealnie. Kolejny dowód na to, że niemal każde ciasto da się jakoś uratować i że piec może każdy, nawet taki roztrzepaniec jak ja ;PZatem krem
kokosowy powinien wyglądać na niedokładnie ubity; nie martwcie się,
żelatyna go „ściągnie”. Niech Was też nie przerazi bardzo rzadkie ciasto na
biszkopt; takie ma właśnie być, po upieczeniu będzie idealne. I chociaż całość wydawać by się mogła mdła, smak
czekolady,
kokosu i
malin nie tylko doskonale się uzupełniają, ale też równoważą.Tort jest wilgotny, mięsisty i niesamowicie smaczny. Jest sycący, więc śmiało wystarczy nawet dla większej grupki łasuchów. Ładnie się prezentuje i dobrze kroi, a do tego możecie go śmiało przygotować nawet dwa dni wcześniej, bo dobrze się przechowuje i smakuje nawet po kilkunastu godzinach w lodówce.Polecam :)
*przepis na
biszkopt stąd: klikSkładniki:Ciasto:1 szklanka
maślanki1 szklanka
wody2/3 szklanki
oleju2
jajka2 szklanki drobnego
cukru (dałam niepełne)1 łyżeczka
sody oczyszczonej1/2 łyżeczki
soli2 szklanki
mąki3/4 szklanki ciemnego
kakaoKrem
kokosowy:250ml
śmietanki kokosowej250ml
śmietany kremówki 30 lub 36%100 – 130g wiórków koksowych1 łyżka
żelatyny w proszku
Krem śmietankowy:250g
serka mascarpone500ml
śmietany kremówkicukier puder do smaku (5 – 6 łyżek)Dodatkowo:100g
wiórków kokosowych50g niesolonego
masła4 – 5 łyżek
cukruokoło 500 -750g
malin do dekoracji (można dać mniej, wedle uznania)Wykonanie:Zacznij od przygotowania blatów ciasta.Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej.
Maślankę,
wodę,
olej,
jajka,
cukier,
sodę i
sól wymieszaj dokładnie w dużej misie. Dodaj
mąkę oraz
kakao i wymieszaj raz jeszcze rózgą kuchenną, aż nie będzie grudek. Gdyby jednak zostały jakieś grudki, można masę przetrzeć przez sitko.Rozlej ciasto równo pomiędzy trzy foremki o średnicy 20cm (wyszło mi około 530g na każdą) i wstaw do piekarnika nagrzanego do 180ºC. Piecz przez około 25 – 30 minut, aż wyrośnie i środek będzie delikatnie odskakiwać przy dotknięciu.Jeżeli nie posiadasz
trzech jednakowych form o średnicy 20cm, możesz piec blaty ciasta oddzielnie, pozostawiając pozostałą masę w misce.Po upieczeniu zostaw ciasto przez chwilę w formie, a następnie delikatnie oddziel brzegi nożykiem i wyjmij na kratkę do studzenia.Podczas gdy ciasto stygnie, przygotuj
wiórki kokosowe do dekoracji ciasta.
Masło rozpuść na patelni i na rozgrzane wrzuć wiórki oraz
cukier. Cały czas mieszając, podsmażaj, aż nabiorą złotego koloru. Uważaj, żeby nie przypalić. Przesyp do miski lub na talerz i odstaw do całkowitego wystudzenia.Gdy blaty ciasta będą już zimne, przygotuj krem
kokosowy.
Żelatynę zalej minimalną ilością
wody (2 – 3 łyżki) i odstaw do napęcznienia.
Śmietankę kokosową, kremówkę, wiórki oraz
cukier puder umieść w misie miksera i ubijaj przez minutę – dwie, aż masa zgęstnieje. Odstaw na bok.Napęczniałą
żelatynę rozpuść w kąpieli
wodnej lub w mikrofalówce, uważając, by jej nie zagotować, bo straci swoje właściwości żelujące. Do rozpuszczonej dodaj łyżeczkę masy kokosowej i wymieszaj dokładnie. Dodaj jeszcze łyżeczkę lub dwie, ponownie wymieszaj, po czym przelej tak zahartowaną
żelatynę do miski z pozostałym kremem i zmiksuj krótko. Odstaw masę w chłodne miejsce, żeby nieco stężała.Przygotuj tortownicę o średnicy 20cm, wykładając jej dno papierem do pieczenia. Zaciśnij obręcz.Gdy krem
kokosowy zacznie tężeć, ułóż jeden z blatów ciasta na dnie tortownicy i przykryj połową kremu. Rozprowadź równomiernie i na to połóż drugi blat ciasta
czekoladowego. Dociśnij lekko, wyłóż pozostały krem
kokosowy i przykryj ostatnim krążkiem ciasta. Całość
owiń szczelnie folią spożywczą i odstaw do lodówki na minimum godzinę, żeby masa kokosowa stężała.Po tym czasie delikatnie oddziel brzegi ciasta od formy, zdejmij obręcz i przenieś tort na paterę. Najłatwiej zrobić to układając paterę na wierzchu ciasta i odwracając je, tak żeby dno formy znalazło się u góry. Możesz też oczywiście zostawić tort na dnie tortownicy, ale całość jest na tyle sztywna, że przełożenie ciasta nie powinno Wam sprawić większego problemu.**Wstaw tort ponownie do lodówki na czas przygotowywania
kremu śmietankowego. Następnie wszystkie składniki kremu umieść w misie i zmiksuj, aż zgęstnieje, uważając by nie przebić. Gotową masą posmaruj równo wierzch i boki
tortu. Na wierzchu ułóż
maliny, a boki obsyp uprażonymi wcześniej wiórkami kokosowymi z
cukrem. Odrobiną wiórków możesz też posypać wierzch ciasta, by wypełniły puste przestrzenie pomiędzy
owocami.Tort najlepiej smakuje po kilku godzinach w lodówce, ale może być jedzony od razu. Podawaj schłodzony.Smacznego :)
**Jeżeli nie posiadasz tortownicy o tych wymiarach, możesz złożyć ciasto w formie, w której było pieczone. Wyłóż jej dno papierem do pieczenia i postępuj jak w przepisie. Żeby je wyjąć na paterę lub talerz, po prostu oddziel brzegi ciasta nożem lub szpatułką, przyłóż wierzch talerzem lub paterą i odwróć, a następnie ostrożnie ściągnij formę.