ßßß Cookit - przepis na Pizza de lux!

Pizza de lux!

nazwa

Wykonanie

Po ośmiu miesiącach odżywiania się bez pszenicy, żyta i jęczmienia, są dwie rzeczy, które jeszcze wymagają ode mnie silnej woli - zapach pizzy i "świeżego" pieczywa - najczęściej z Lidl'a czy Biedronki. A jeżeli już o "świeżym" pieczywie mowa, to natknęłam się ostatnio na dwa artykuły, po przeczytaniu których, ochota na tego typu wyroby znacznie się zmniejszyła. Pszenica w dzisiejszych czasach ma niewiele wspólnego z tą sprzed kilkuset lat, a chleb w dyskontach, to już na pewno nie jest chleb...
Skład pieczywa w dyskontach
Chleb = mrożona masa
To komu świeżutką bułeczkę z Lidl'a? :)
Nie wiem co dodają do ciasta w pizzeriach, ale może to i dobrze? Wiem co dodaję ja i efekt jest niczego sobie.
Oczywiście, pizza na pewno nie jest zalecanym posiłkiem dla sportowców, ale jedna na kilka miesięcy na pewno nie zaszkodzi! A przyjemność, którą daje jej zjedzenie, na pewno ma też pozytywne skutki dla zdrowia. I tej teorii się trzymam!
Pizzę do tej pory zrobiłam trzy razy. W moim przypadku pewno sprawdza się powiedzenie: do trzech razy sztuka.
Za pierwszym razem ciasto na pewno nie wyszło takie jak powinno. Było za rzadkie i mało zbite.
Za drugim nauczyłam się, że folia aluminiowa NIE ma takich właściwości jak papier do pieczenia i po prostu wlepia się w ciasto. Przyjemność jedzenia została zdruzgotana półgodzinnym odklejaniem ciasta od folii.
Za trzecim razem? Sami zobaczcie... :)
Czego potrzebujesz?
- 4 szklanki mąki: 2 mąki ryżowej i 2 mąki gryczanej
- świeże drożdże (pół kostki)
- szklanka wody
- szklanka mleka (u mnie: bez laktozy)
- łyżeczka cukru
- łyżeczka soli
- 3 łyżki oliwy (u mnie: z pestek winogron)
Dodatki:
- ser żółty
- kiełbaska drobiowa
- papryka żółta i zielona
- pomidory
- cebulka
Sos (czasem najprostsze = najlepsze):
- przecier pomidorowy
- oregano, bazylia, ostra papryka, pieprz + to co lubicie
Przygotowanie ciasta
To jest ta część, która z początku sprawiała mi najwięcej trudności. Za trzecim razem ciasto wyrabiał chłopak i przyznaje, że... poradził sobie znacznie lepiej niż ja.
Drożdży wcześniej specjalnie nie trzeba przygotowywać, masa i tak urośnie. Po prostu wszystkie składniki potrzebne do ciasta dokładnie mieszamy w misce. Żeby łatwiej się wyrabiało, posypujemy ręce mąką (np. kukurydzianą.) Formujemy kulkę, wkładamy do garnka, przykrywamy folią i czekamy tak około 45 minut. Ciasto powinno ładnie wyrosnąć.
Z perspektywy czasu wiem już, że za pierwszym i drugim razem dodałam po prostu zbyt dużo płynu w stosunku do mąki i wyszło coś mazio-podobnego. Dlatego gdyby ciasto wyszło Wam zbyt płynne, dodajcie trochę mąki. Co prawda ciągnąć i dobrze lepić się to ono nigdy nie będzie, ponieważ takie właściwości właśnie daje ten nieszczęsny gluten, ale powinno być na tyle gęste, by można było je uformować rękoma.
Pięknie wyrośnięte ciasto wykładamy na papier do pieczenia. Ponownie posypujemy ręce mąką i rozprowadzamy ciasto na blaszce.
Najtrudniejsza część za nami!
Czas na sos, który oczywiście idzie na spód oraz dodatki. Podałam przykładowe zestawienie - osobiście lubię pizzę na bogato, z dużą ilością warzyw i mięsa.
I do pieca! Pizzę wkładamy na około 30 minut.
Z początku może wydawać się niedopieczona w środku, ale to kwestia sosu, który wsiąka w ciasto.
Pizza ta na pewno różni się od wersji z glutenem. Ciasto nie jest takie puszyste, ma inną fakturę, ale mimo tego jest przepyszne! A potwierdzi to na pewno nie jeden, a dwóch zadowolonych przedstawicieli płci męskiej.
Źródło:http://www.optimiss.pl/2014/08/pizza-de-lux.html