Wykonanie
W swojej biblioteczce mam kilka książek kucharskich jeszcze z epoki PRL-u, wśród nich pozycje dotyczące kuchni z różnych stron świata. Wiele w nich wskazówek, czym można zastąpić produkty, które wtedy były bardzo trudne do zdobycia, np.
maggi zamiast
sosu sojowego. Trudno się zatem dziwić, że wiele osób przeżyło spory zawód, ze te „światowe” potrawy w domowym wydaniu smakowały nie tak, jak powinny. Czasami jednak uda się uzyskać bardzo dobry rezultat, używając rodzimego produktu w miejsce oryginalnego. Tak jest w przypadku zamiany
ryżu do sushi na
kaszę jęczmienną perłową. Pierwszy raz pomysł ten zobaczyłam w książce „Grzegorz Łapanowski smakuje”. Przyznam się, że nie byłam pewna rezultatu, ale i tak postanowiłam spróbować z własnymi dodatkami. I warto było, bo wyszło pysznie!Zanim przejdę do przepisu na polską wersję japońskiego sushi, przytoczę dwie anegdotki, które zawierają w sobie wskazówki, w jaki sposób uniknąć blamażu przy jedzeniu tej potrawy.Na trzecim roku studiów jeden z wakacyjnych miesięcy spędziłam w Heidelbergu. Na pożegnalną kolację T. – mama trójki dzieci, którymi pomagałam się opiekować – kupiła sushi. Siedziałyśmy w jej kuchni, gawędziłyśmy miło, mieszając
języki (ona uczyła mnie niemieckiego, ja doskonaliłam jej polski). W którymś momencie gospodyni spurpurowiała, gwałtownie wstała, przydzwoniła głową w ciężką, żeliwną lampę wiszącą nisko nad stołem i usiadła. Myślałam, że zejdę na zawał. Okazało się, że niefrasobliwie nałożyła sobie na jednego
maki spory kawałek wasabi (a wasabi powinno się mieszać z
sosem sojowym).Pewna wrocławska „suszarnia” poszukiwała do pracy osób, które były w kwestii kuchni japońskiej totalnie zielone (czyli tańszych pracowników, bo bez doświadczenia – to całkiem praktyczne, bo tacy nie mają oprócz wymagań płacowych także złych nawyków). Współlokator z mieszkania studenckiego dostał tam pracę i po szkoleniach przynosił nam całkiem spore ilości „pomocy naukowych”. Całą ekipą wybraliśmy się później na darmową degustację w dniu otwarcia. Do naszego stolika, w trakcie posiłku, podeszła kelnerka i konspiracyjnym szeptem zagadnęła do jednego z kolegów, który odłożył na talerzyk nadgryziony kęs: „P. kazał mi przekazać, to nie moje słowa – zarzekała się – że sushi wkładamy w całości do paszczy”.Mój przepis znaleźć można również w dolnośląskim magazynie kulinarnym KOCIOŁ, który jest dostępny zupełnie za darmo (można go czytać na Issuu albo pobrać w formacie pdf ze strony internetowej). W najnowszym styczniowo-lutowym numerze jest więcej pomysłów na dania z
kaszą oraz z
kawą.
Składniki (2-4 porcje):200 g
kaszy jęczmiennej perłowej4 duże arkusze
nori160 g filetu
wędzonej makreli12 łyżeczek
serka mascarpone lub
twarożkowego2 liście
sałaty lodowej½ pęczka
szczypiorkukiełki rzodkiewkizaprawa do
kaszy:2-3 łyżki
octu jabłkowego albo z
białego wina (
octu winnego max 2 łyżki)1 czubata łyżeczka
cukru½ łyżeczki
solido podania:
sos sojowyKaszę ugotuj zgodnie z przepisem na opakowaniu, następnie przesyp ją do miseczki, rozgarnij widelcem i zostaw do przestygnięcia.W niewielkim słoiczku przygotuj zaprawę: wlej
ocet, dodaj
cukier i
sól, energicznie potrząsaj, aż składniki się połączą i polej letnią
kaszę. Dokładnie wymieszaj.Na specjalnej, bambusowej matce połóż arkusz
nori krótszym
bokiem do siebie i, delikatnie ugniatając, umieść na nim warstwę
kaszy grubą na około 1 cm, zostawiając 4 cm wolne na końcu
glonu.Na
kaszy, nie za blisko krawędzi, ułóż wałeczek z dodatków: pokrojonej na paski
wędzonej makreli, 3 łyżeczek
serka, kilku łodyżek
szczypiorku, połowy zrolowanego liścia
sałaty i dowolnej ilości
kiełków.Pomagając sobie
matką, ostrożnie
zwiń arkusz
nori, powoli dociskając składniki. Wolny koniec
glonu posmaruj odrobiną
wody i po zwinięciu odstaw rulon spojeniem do dołu. Z każdym arkuszem postępuj analogicznie.Gotowe rolki pokrój na 6-8 równych kawałków (nóż powinien być bardzo ostry i dobrze jest zwilżyć go
wodą).Podawaj z
sosem sojowym.
Related PostsSushi z
kaszy jęczmiennej perłowej z pieczonym
łososiem i
szparagami (
kaszi)
Jajka faszerowane
łososiemPasta kanapkowa z
wędzonej makreliFasola po włosku i współczesna rodzina po polsku
Śledzie w
czerwonej cebuli