Wykonanie
Jestem w wirze pracy nad warsztatami, na których przygotujemy Thanksgiving dinner, czyli ucztę na Święto Dziękczynienia po amerykańsku, a czas
goni bo to już pod koniec listopada, dokładnie ostatni czwartek. Kto nie słyszał o
pieczonym indyku czy ziemniakach
pure, albo potrawach z kukurydzy? A co z nadzieniem do indyka? No i
sos żurawinowy do
mięsa.....Aaa, i jeszcze ciasto
dyniowe, koniecznie z białą
śmietankową polewą grubą na palec i baaardzo słodką. No i nie można zapomnieć o duszonych słodkich ziemniakach zapieczonych z marshmallows.Tak piszę i myślę o moich
bliskich w Oklahomie, to z tęsknoty za nimi ta uczta. Swoją
drogą, jestem ciekawa, jak oni by ocenili moje działania kulinarne.Na początek upieczemy tartę z
kalafiorem,
cebulą i pekanami (musiałam posiłkować się
orzechami włoskimi, ale na warsztatach będą pekany) na ostro na
orzechowym spodzie. Polubiłam ją tak bardzo, że wchodzi do mojego stałego menu. Mam nadzieję, że będzie
hitem.
Składniki:spód:1 i 3/4 kubka
mąki orkiszowej1/2 - 2/3 kubka mielonych
orzechów laskowych ( najpierw opieczonych na suchej patelni, z grubsza obranych z łupinek i zmielonych )szczypta
soli175g zimnego
masła pokrojonego w kawałkilodowato zimna
wodanadzienie:1 średni albo 3/4 dużego
kalafiora, same różyczki1 duża
czerwona cebula, pokrojona w piórkagarść
orzechów uprażonych na suchej patelni1/2 kubka pokruszonego
sera pleśniowego niebieskiegogarść
jeżyn1-2 łyżki
miodu1/2 łyżki
octu balsamicznego1 łyżka
masłaoliwasól,
pieprz1 kubek
śmietany 30%2
jajka i 1
żółtkosól,
pieprzszczypta
gałki muszkatołowejJak zrobiłam: na dwie mniejsze prostokątne formy albo jedną dużąWymieszałam
mąkę z
solą i
orzechami laskowymi. Dodałam kawałki
masła i roztarłam palcami, aż całość przypominała konsystencją
kaszę. Dodałam trochę
wody, zaczęłam wyrabiać, było trochę za suche, dodałam jeszcze około 1 łyżki
wody, szybko wyrobiłam, żeby składniki się połączyły, a z ciasta można było uformować kulę. Zawinęłam ją w folię i włożyłam do lodówki na 40 minut.Rozwałkowałam przez folię i wylepiłam
ciastem spód formy wyłożonej papierem do pieczenia. Nakłułam w kilku miejscach i zamroziłam, około 10 minut, aż całkowicie stwardniało. Piekłam w 180'C, aż spód był złocisty. Wystudziłam.Podgotowałam
kalafiora na parze, podzieliłam na różyczki i przesmażyłam je na
oliwie. Lekko posoliłam i doprawiłam
pieprzem. Na osobnej patelni rozgrzałam
oliwę, smażyłam piórka
cebuli na małym ogniu, aż były pięknie złociste. Na małej patelni rozgrzałam dobrze 1-2 łyżki
masła i 1 łyżkę
oliwy, dodałam
miód i maleńką szczyptę
soli, wymieszałam, ułożyłam
jeżyny i smażyłam przez kilka minut na małym ogniu, ostrożnie przewracając
owoce, żeby pokryły się sosem. Na samym końcu dodałam odrobinę
octu balsamicznego. Odłożyłam
jeżyny na bok.Na wystudzonym spodzie ułożyłam podsmażoną
cebulę razem z
oliwą,
potem różyczki
kalafiora, polałam sosem od smażenia
jeżyn. Posypałam pokruszonym
serem. Widelcem wymieszałam
śmietanę z
jajkami, doprawiłam
solą,
pieprzem i
gałką muszkatołową, zalałam całość. Ułożyłam na wierzchu
orzechy i
jeżyny. Piekłam, aż masa ścięła się po środku, około 30 minut.