Wykonanie
Robiłam naprawdę wiele ostrych potraw, ale ta przebiła chyba wszystkie. Polecam spożywać ją w towarzystwie
ryżu i
napoju mlecznego np.
jogurtu, który złagodzi pożar w ustach. Niby taka ostra, ale naprawdę wciąga. W tym
curry przeważa smak kwaśny, z uwagi na dodatek tamaryndowca, liści
limonki oraz marynowanego
czosnku. Ostry smak nie jest równoważony przez
mleko kokosowe, tak jak w przypadku czerwonego
curry z
kurczakiem i
dynią, jakie zrobiłam niedawno. Polecam Wam spróbować.Przepis zaczerpnęłam z książki Kuchnia tajska z
serii Rzeczpospolitej Podróże kulinarne. Tradycje. Smaki. Potrawy . Wprowadziłam kilka zmian i cieszę się, bo z oryginalną ilością składników, to
curry byłoby chyba tak ostre, że nie dałoby się go zjeść 😉
Składniki na 4 porcje:ok. 5 cm kawałek
imbiru2 ząbki
czosnku posiekane1 średnia
cebula posiekana1/2 łyżeczki
kurkumy2 łyżeczki zielonej pasty
currykilka suszonych liści
limonki kaffirok. 1 kg
wieprzowiny gulaszowej (np.
łopatki)1/4 szklanki
oleju arachidowego1 łyżka koncentratu tamaryndowego1 szklanka wrzątku2 łyżki
sosu rybnegook. 20 ząbków marynowanego
czosnku2 łyżeczki startego
cukru palmowego1. W moździerzu rozetrzeć liście
limonki na pył. Zmiksować razem z
imbirem,
cebulą, świeżym
czosnkiem, pastą
curry oraz
kurkumą. Można dolać nieco
oleju.2.
Wieprzowinę pokroić w kostkę o
boku 2 cm. Wymieszać z pastą
przyprawową i wstawić do lodówki na minimum pół godziny.3.
Olej rozgrzać w woku lub na dużej patelni (rondlu) i obsmażyć na nim
wieprzowinę na złocisty kolor. Zajmie to około 10-15 minut.4. Koncentrat z tamaryndowca rozpuścić we wrzątku, wymieszać z
sosem rybnym. Dodać do
mięsa i dusić bez przykrycia 15 minut.5. Dodać marynowany
czosnek i
cukier i gotować jeszcze ok. 5-10 minut w razie potrzeby dolewając nieco
wody. Należy potrawę dość często mieszać.6. Podawać, gdy nieco zgęstnieje, najlepiej w miseczkach razem z
ryżem jaśminowym.Przepis dodaję do akcji Kuchnia tajska 2015.