ßßß
‚Gdy daaawno dawno temu ;) po raz pierwszy spróbowałam we Francji zupy cebulowej, nie mogłam uwierzyć, że jest tam naprawdę tylko cebula! I że z cebuli można przygotować coś tak pysznego (pod warunkiem oczywiście, że nasz system trawienny nie buntuje się na sam dźwięk słowa ‘cebula’ ;)). Babcia Eliza (Mémé Elise, o której wspominałam między innymi à propos innej francuskiej zupy – soupe au pistou) mawiała, iż nie ma nic prostszego od zupy cebulowej – wszak wystarczy nam cebula i woda, trochę tłuszczu, ewentualnie liść laurowy czy tymianek + nieco wolnego czasu ;)‚
‚Zupa ta wywodzi się z prostej, rustykalnej kuchni, z czasów gdy cebula była dla wielu rodzin jednym z nielicznych dostępnych zimą warzyw. Z czasem recepturę wzbogacono o dodatek wina, a zamiast wody zaczęto używać bulionu (o zupie z dodatkiem wina i jej wariantach przeczytacie więcej poniżej, pod przepisem). Ja osobiście pomijam mąkę, wolę bowiem, gdy zupa robi się przyjemnie gęsta od samej cebuli i długiego jej gotowania (wina natomiast radzę absolutnie nie pomijać! ;)).‚
‚Sekretem smaku tej zupy jest skarmelizowana, długo duszona cebula . Nie może być ona tylko zeszklona, musi być lekko brązowa, acz nie przypalona (etapy karmelizowania cebuli możecie zobaczyć tutaj – klik). Cebula staje się wtedy lekko słodka, deliatna i aromatyczna i nie ma już nic wspólnego ze smakiem (i zapachem ;)) swojego surowego odpowiednika. Jeśli do tego dodamy jeszcze białe wino czy koniak, a na koniec grzanki i stopiony ser, to żaden mroźny wieczór nie będzie nam już straszny ;)‚
Francuska zupa cebulowa na 3-4 małe porcje500 g cebuli (waga po obraniu)2-3 łyżki oliwy (lub pół na pół oliwa + masło)1 ząbek czosnku200 ml białego wina (lub brandy / koniaku / sherry…)ok.750-800 ml bulionu (lub wody)kilka łodyżek świeżego tymiankusól i świeżo mielony pieprzdodatkowo – kilka kromek chleba / bagietki + starty ser (typu comté lub gruyère)Cebulę obrać i pokroić w cienkie krążki (używam ‚mandoliny’), czosnek zmiażdżyć i drobno posiekać (lub przecisnąć przez praskę). Tłuszcz rozgrzać w garnku / rondlu o grubym dnie, dodać pokrojoną cebulę i smażyć ją na średnim ogniu (mieszając tylko od czasu do czasu, by się nie przypaliła) przez ok. 25-30 minut (ostatnie przygotowane w tym sezonie, smażone przez ok. 45-60 min – jeszcze lepsze), aż stanie się lekko brązowa, skarmelizowana. Pod koniec dodać czosnek, dusić jeszcze ok. minutę, wlać wino / koniak, dobrze wszystko zamieszać by ‘odkleić’ skaramelizowaną cebulę od dna garnka (w kuchni francuskiej nazywa się tę czynność ‘déglacer’); po ok. minucie zmniejszyć ogień i gotować tak długo, aż płyn zredukuje się mniej więcej o połowę. Wtedy dodać bulion oraz tymianek i gotować zupę na wolnym ogniu (pod przykryciem) przez minimum 30-40 minut. Doprawić świeżo zmielonym pieprzem i ewentualnie solą.Kromki chleba lub bagietki zgrilować (w piekarniku, tosterze lub na patelni), zupę wlać do miseczek, nałożyć grzanki, posypać je serem i zapiec kilka minut w piekarniku pod rozgrzanym grillem, aż ser się rozpuści i lekko zrumieni. Podawać natychmiast.(edycja – styczeń 2013)‚
‚uwagi :- jak wspominałam na początku wpisu, zupę cebulową można też zagęścić mąką (tak przygotowuje się ją w tradycyjny sposób) : gdy cebula jest już dobrze zrumieniona / skarmelizowana, dodajemy mąkę i mieszamy dusząc przez ok. minutę lub dwie, później zaś dodajemy wino i bulion, jak w przepisie powyżej- przygotowując zupę tylko z dodatkiem wina, pod koniec gotowania możemy również dodać 2-3 łyżki koniaku (a raczej nie ‘możemy’, a ‘zdecydowanie powinniśmy’! ;))(możemy też użyć pół na pół wina i koniaku)- jeśli zaś zamiast wina / koniaku użyjemy sherry, to nadamy zupie przyjemnego, (bardzo) lekko słodkiego posmaku, co w połączeniu z karamelizowaną cebulą smakuje wyśmienicie; przetestowałam ten sposób dzięki przepisowi z linka, który podawałam Wam wyżej (klik) i muszę przyznać, iż dodatek sherry nie jest złym pomysłem ;)- używając bulionu warzywnego (lub tylko wody…) możemy też dodać np. 1-2 liście laurowe i 2-3 ziarenka ziela angielskiego- zupę przed podaniem można ewentualnie zmiksować, jeśli Wasi domownicy wolą zupy o bardziej kremowej konsystencji- ostatnio (właśnie do miksowanej zupy), zamiast ząbka czosnku dodawanego podczas gotowania zupy użyłam czosnku pieczonego, który zmiksowałam później z zupą, polecam!- ewentualnie zgrilowane kromki chleba możemy również lekko natrzeć ząbkiem czosnku- ja czasami dodaję też odrobinę mielonego kuminu, ale to już oczywiście nie będzie ta tradycyjna, francuska wersja ;)‚Tym zaś, którzy chcą poznać więcej tego typu francuskich ‚rustykalnych’ przepisów, polecam np. pięknie wydaną książkę Laury Washburn – ‚The French Country Table’ .‚
‚Pozdrawiam i zapraszam na cebulowy ciąg dalszy w kolejnym wpisie :)‚