ßßß
Składniki (na 7-8 słoików po ok 300 ml):- 1 kg bakłażanów- 2 kg papryki- 4 duże czerwone cebule- 8 ząbków czosnku- 2-3 papryczki chili- 1 łyżka słodkiej mielonej papryki- 0,5 łyżki zielonej czubrycy (można zastąpić majerankiem lub cząbrem)- 0,5 łyżki oregano- sól i pieprz do smaku- 3 łyżki oliwy
Wykonanie:Zaczynamy od przygotowania wszystkich warzyw. Bakłażany pokroiliśmy na podłużne plastry (bakłażan na 3-4 plastry wzdłuż), posoliliśmy i poczekaliśmy aż puści sok – potem go obmyliśmy i poszatkowaliśmy w plastry szatkownicą (nakładka do maszynki do mielenia mięsa). W czasie jak bakłażany puszczały sok, poszatkowaliśmy paprykę na kawałki przypominające paski. Cebulę poszatkowaliśmy w pióra. Czosnek i chili posiekaliśmy w blenderze.


Teraz przechodzimy do sedna. Wlewamy 3 łyżki oliwy do dużego, wcześniej rozgrzanego garnka i wrzucamy pióra cebuli. Lekko ją karmelizujemy. Następnie dorzucamy czosnek i chili – chwilę podsmażamy. Następnie wrzucamy paprykę i lekko solimy. Papryka puści sok, w którym będzie się podsmażać i dusić równocześnie. Wszystko robimy na dość dużym ogniu. Gdy papryka zmięknie dodajemy bakłażany oraz wszystkie przyprawy. Solimy lekko, pieprzu sypiemy z umiarem, ale nie żałujemy – akurat te dwie rzeczy będziemy mogli skorygować później. Ogień utrzymujemy duży i często mieszamy przez około 15-20 minut. Czas ten może się wydłużyć, bądźcie cierpliwi. Gdy bakłażany będą miękkie a ich skórka będzie się rozlatywać to znaczy, że już prawie koniec. Zdejmujemy ajvar z ognia i blenderujemy, ale nie na gładko. Zostawmy trochę faktury – będzie przyjemniej i ciekawiej. Następnie stawiamy ponownie na ogień i próbujemy, czy nie potrzeba doprawić solą lub pieprzem. Chwilę gotujemy i od razu nakładamy w wyparzone słoiki.
Zakręcamy, stawiamy do góry dnem. Jak ostygną pasteryzujemy w garnku z wodą przez 20 minut od zagotowania. Wyjmujemy i ustawiamy do góry dnem do wystygnięcia. Domowy ajvar na zimę (o ile doczeka ;) ) gotowy. My już wiemy, że przyszłym roku zrobimy go dużo więcej. Polecamy, bo jest pyszny. :)
Pozdrowienia z manufaktury weków,Ania & Piotrek