Wykonanie
Jesień to jedna z moich ulubionych kulinarnych pór roku. Przyczyną tego stanu rzeczy jest oczywiście
dynia, z której ugotować można praktycznie wszystko. Ja osobiście jestem wielką fanką zupy dyniowej i mogłabym robić ją bez przerwy. Niestety mężczyźni, w tym również mój, zwykle za zupami nie przepadają – tak generalnie. Podając taki obiad słyszę „A gdzie reszta?” lub „Będzie jakiś makaron?”. Dlatego dzisiaj zdecydowałam się nieco „zagęścić” atmosferę w garnku i upichciłam gulasz. Znalazły się w nim wszystkie moje ulubione składniki i jednocześnie stanowił on pełnoprawny posiłek również dla płci mniej pięknej. No, może nie całkiem, bo nie było
makaronu. Niemniej dało się zjeść 😉

Składniki na 4 porcje:300 g
wołowiny, ja wykorzystałam rozbef300 g obranej dyni1
cukinia1 duża
marchewka1 duży liść
jarmużu1
czerwona papryka1
cebula2 ząbki
czosnku50 ml
soku pomidorowego4 łyżki
sosu teriyaki3 łyżki
octu balsamicznego3 łyżki
whisky1 łyżka
oliwy z oliwek1 łyżeczka kuminu rzymskiego1/2 łyżeczki
pieprzu kajeńskiego1 łyżeczka mielonego musztardowca1 łyżeczka
majerankusól morskaświeżo mielony
pieprz kolorowykasza jaglanaPrzygotowanie:
Wołowinę,
cebulę i
czosnek kroję w kostkę i wrzucam do garnka z grubym dnem. Dolewam
oliwę i smażę na niewielkim ogniu przez 2-3 minuty co jakiś czas mieszając.
Marchewkę obieram i kroję w słupki. Dorzucam do pozostałych składników i smażę przez kolejne 5 minut. Następnie dodaję pokrojoną w kostkę
cukinię,
paprykę i
dynię. Dolewam 200 ml
wody, dodaję
przyprawy (kumin,
musztardowiec,
majeranek,
pieprz kajeński,
pieprz kolorowy,
sól) oraz dolewam
sok pomidorowy,
ocet, sos terijaki i
whisky.Duszę na najmniejszym ogniu przez ok 15 minut. Następnie zdejmuję przykrywkę, dodaję posiekany
jarmuż i gotuję kolejne 10 minut. Należy uważać, aby nie podkręcić za mocno temperatury, co spowodowałoby rozgotowanie warzyw. Powinny być al dente i lekko chrupiące. Danie podaję z
kaszą jaglaną.

