Wykonanie
9 February, 2013PĄCZKI
No właśnie. Dzisiaj jeszcze raz będzie o pączkach.Tłusty czwartek co prawda minął, ale zdążyłam wypróbować ten przepis i muszę się nim podzielić i pochwalić. Kształtne, rumiane i nadziane pączki, pod białymi lukrowymi czapeczkami, to są pączki według przepisu Liski (White
Plate).Mam nadzieję, że znajdą się jeszcze chętni do wypróbowania tej receptury, którą gorąco polecam. Parę dni temu robiłam pączki z
serem. Były zupełnie inne, równie pyszne, ale zdecydowanie mniej przypominające tradycyjne pączki.
Serowe paczki mają cięższą konsystencję, są mniej kształtne, co nie wpływa w żaden sposób na smak; są doskonałe. Przepis zdecydowanie godny polecenia.Dzisiejsze to tradycyjne pączki w perfekcyjnym wydaniu jeżeli chodzi o konsystencję, nadzienie i sposób przygotowania. Przepis szybki i łatwy, dający gwarancję sukcesu.
Składniki: na około 14 pączków (ja robiłam mniejsze, pączków było więcej)4
żółtka1
jajko20g świeżych (albo 1 łyżeczka suszonych)
drożdży1 łyżeczka naturalnego ekstraktu z
wanilii (może być esencja waniliowa)50g
masła430 - 500g
mąki pszennej (ilość
mąki zależy od wielkości
jajek, trzeba dodawać ją stopniowo, pilnując konsystencji ciasta)1/2 łyżeczki
soli30g drobnego
cukru230ml
mleka podgrzanego do temperatury pokojowejtłuszcz do smażenia - 3 kostki
smalcu albo
margaryny, może być podobna ilość
oleju roślinnegopowidła śliwkowe (albo inna
konfitura, w miarę gęsta) - do nadziewania pączków
Jak zrobiłam:1.
Drożdże rozkruszyłam do kubka, zasypałam łyżeczką
cukru i wlałam 3 łyżki
mleka z całości. Wymieszałam i odstawiłam zaczyn, żeby zaczął pracować.2. W misce wymieszałam
mąkę, około 400g,
sól,
wanilię i resztę
cukru. Dodałam
jajko,
żółtka i
masło. Zagniatałam ręcznie ciasto (można to robić mikserem), wlewając resztę
mleka i zaczyn. Było trochę zbyt kleiste, dosypywałam
mąkę. Jeżeli jest zbyt twarde, trzeba dodać odrobinę
mleka; zawsze dodawać małe ilości.3. Kiedy ciasto było sprężyste, lśniące i odchodziło od rąk, przykryłam je folią i odstawiłam w ciepłe miejsce, żeby wyrosło. Po niecałej godzinie ciasto podwoiło swoją objętość. Było pięknie wyrośnięte i cudownie pachniało.
4. W głębokiej patelni na małym ogniu roztopiłam
smalec. Z ciasta lepiłam kuleczki, które rozpłaszczałam na dłoni. Po środku każdego placuszka nakładałam około łyżeczkę powideł i zlepiałam na czubku tak, żeby powidła były zamknięte w kuleczce. Uformowane pączki układałam na papierze do pieczenia; trzeba pamiętać o zostawianiu odstępów
między nimi. Według przepisu powinny wyrastać przez 30 minut, ale ten etap można spokojnie pominąć.
5. Kulki wkładałam delikatnie do średniogorącego tłuszczu, miejscem zlepieniem do dołu. Smażyłam powoli, każdy pączek 4 - 5 minut, przewracając je kiedy były rumiane. Wykładałam na duży talerz wyłożony ręcznikiem papierowym, który wchłonął nadmiar tłuszczu.
Lukier:
Cukier puder, sok wyciśnięty z
cytryny, odrobina
wody.Wymieszałam wszystkie składniki, ucierając i doprowadzając masę do konsystencji gęstego kremu. Jeżeli jest za gesty, trzeba dodać trochę soku lub
wody, jeżeli za rzadki dosypać
cukru pudru. Polukrowałam pączki i układałam na talerzu, aby
lukier zastygł. Można posypać
lukier skórką pomarańczową.