Wykonanie
Powróciłam po wakacjach do pracy pełną parą. Co prawda ogólna organizacja powrotu jeszcze nieco kuleje ale i na to przyjdzie czas. Nadal tkwię w uwielbieniu dla
mleczka kokosowego. Dzięki temu zrobiło się w mojej kuchni trochę egzotycznie. Pogoda w kratkę więc trochę egzotyki się przyda. Dziś na tapetę kuchnia indonezyjska. Jedna z moich ulubionych. To zupełnie nowe, fantastyczne smaki. Tutaj
bakłażan,
fasolka szparagowa i oczywiście..
mleczko kokosowe. Do podania
ryż i coś dla mięsożerców, grillowane podudzia z
kurczaka. Niby zwyczajnie a jednak "z przytupem":)
Składniki:200 g
bakłażana200 g
zielonej fasolki szparagowejchilli w płatkachduża
cebulakawałek świeżego
imbiru2 ząbki
czosnku (duże)2
listki laurowe1,5 szklanki
mleka kokosowegosólcukierolej (u mnie
ryżowy)Wykonanie:
Bakłażana obierz, przekrój na pół, usuń pestki i pokrój w plastry. Usuń końcówki
fasolki i pokrój ją na kawałki (na pół wystarczy).
Czosnek,
imbir i
cebulę drobno posiekaj. Na odrobinie
oliwy podsmaż
czosnek,
cebulę dodaj
imbir i
chilli. Gdy lekko się przyrumienią dodaj pokruszone
listki laurowe i
mleko. Poczekaj aż się chwilę zagotuje. Do gotującego
mleka dodaj
fasolkę i
bakłażana. Przypraw
solą i
cukrem. Duś aż całość zmięknie a spora część płynu odparuje. Podawaj od razu po przygotowaniu np. z
ryżem. Podudzia z
kurczaka zamarynowałam kilka godzin w
oliwie,
soli i
pieprzu. Nie dodałam niczego więcej, nie chciałam żeby jego smak zdominował warzywa. To one grały główną rolę:)Smacznego!Przepis, zmieniony lekko, pochodzi z książki o Indonezji.