ßßß



Trudno było mi się zdecydować, gdzie są najlepsze według mnie lody. Jednym z poważnych kandydatów, który ostatecznie wylądował na podium, ale nie wiem, czy na drugim czy trzecim miejscu (chyba jednak drugim, przed Katanè), jest Tiffany (pl. Szczepański 7). Na powyższych dwóch zdjęciach widać tamtejsze propozycje. Szczególnie znane są lody o smaku perskiego szafranu, ale mnie one akurat nie przypadły do gustu. Były trochę bez smaku - tzn. smak był, szafranowy, ale według mnie niepasujący do lodów, w dodatku za mało słodkich, a właściwie prawie w ogóle niesłodkich. Ale widoczne obok nich w rożku czekoladowe... Przepyszne. Kremowe, gęste i bardzo wyraziste. Podobnie lody o smaku masła orzechowego, pistacji i słonecznika (!). Oprócz tego lekko słone, co idealnie podkreśliło ich smak. Ciekawe są również różane. Z kolei owocowe nie są tak powalające, ale nie dotyczy to truskawkowych. Po prostu to w sezonie owoce są najlepsze, dlatego te lody okazały się tak udane. Bardzo wyraziste i, można powiedzieć, soczyste. Jeśli będziecie w Krakowie, musicie się tam wybrać.Już poza podium uplasowały się lody z Coca (to te obok Pistacchio). Tam za małą porcję (dwa smaki) zapłacimy 2 zł, a za dużą - 4! Przy płaceniu myślałam, że coś źle usłyszałam, bo mała porcja wcale taka mała nie jest. Ceny są naprawdę konkurencyjne, ale trochę gorzej jest ze smakiem. Bardzo udane są cytrynowe, fistaszki w karmelu, ale np. biały nugat po prostu dość mdły i za słodki, a marakuja - bez smaku. Nie spróbowałam tam jednak za wielu rodzajów, więc dalsze przetestowanie pozostawiam Wam:) Ciekawie zapowiadają się np. cynamonowe czy granita migdałowa. (zdjęcie poniżej)Będąc w Galerii Krakowskiej, nie mogłam odmówić sobie spróbowania lodów z lodziarni 4D, choć początkowo byłam dość nieufna w stosunku do nich. Okazały się naprawdę niezłe, szczególnie te o nazwie Mozart (czekoladowe z pistacjami i kawałkami czekoladek Mozartkugeln lub podobnych), cytrynowe, orzech laskowy i dolcelatte (z orzechami laskowymi w karmelu). Na drugim zdjęciu poniżej widać cookies, bounty i czerwona porzeczka, pycha! Pewnie lody z 4D nie są w pełni "naturalne" itp., ale pewnie gdzie indziej też nie jest pod tym względem idealnie, więc warto tam iść, by wybrać swoje ulubione spośród wielu smaków. Wielki minus to niestety obsługa - bywa, że jest wyjątkowo niemiła i zachowuje się, jakby klient był jakimś natrętem.Następne miejsce to Cukiernia Wadowice na ul. Grodzkiej. Przechodząc tą ulicą, zauważyłam nowe miejsce, a w nim - lody o smaku kremówki papieskiej . Zaciekawiona, zdecydowałam się na nie i na pistacjowe. Okazały się naprawdę udane - polecam. Na tej samej ulicy niezłe są również lody w lodziarni Pelo . Spróbowałam jogurtowych i o smaku owoców leśnych. Oba rodzaje przypadły mi do gustu. Nie wiem, jak inne smaki, ale mam wrażenie, że to niepozorne miejsce może pozytywnie zaskoczyć.




Przez pół roku w Krakowie miałam trochę czasu na odwiedzenie wielu lodziarni, niektórych kilkukrotnie. Tak było np. w przypadku tej o nazwie Donizetti (ul. św. Marka 23) prowadzonej przez Włocha, jak mniemam, o takim właśnie nazwisku. Na początku nie byłam do końca przekonana, ale właściwie przede wszystkim do lodów owocowych (konkretnie ananasowych, które były naprawdę mdłe), dlatego następnym razem wybrałam pistacjowe, czekoladowe i kokosowe. I te smaki mnie powaliły, dlatego po dłuższym czasie chętnie tam wróciłam, pamiętając, by postawić na smaki nieowocowe. No może poza agrestowymi;) Bardzo lubię agrest, dlatego zaryzykowałam i się zawiodłam, ale może po prostu nie pasuje on do lodów. Nawet orzech ziemny nie przypadł mi do gustu, podobnie crema della nonna. Miałam wrażenie, że dodano do nich jakiś sztuczny aromat, który przytłumił resztę, może poza zbyt dużą ilością cukru;) Bardziej polecam natomiast lody z cukierni Consonni (ul. Szpitalna 26). Zwróćcie uwagę na pistacjowe, czekoladowe ze śliwką w koniaku i o smaku solonego karmelu. Mimo że sprzedawane są tam głównie wypieki, sprawa lodów nie została zlekceważona;) Można kupić je też w półlitrowych opakowaniach i zabrać do domu, ale cena nie jest zbyt zachęcająca. Na wieczkach można podejrzeć skład lodów i nie jest on aż tak dobry, by tyle płacić.


