Wykonanie

We wrześniu po raz pierwszy odwiedziłam Rzym. Z Włochami byłam już nieco zaznajomiona, kiedyś spędziłam wakacje w Lombardii, ale nigdy wcześniej nie było mi dane zobaczyć Wiecznego Miasta. Na pomysł spędzenia wspólnie z mamą długiego weekendu w Rzymie wpadłyśmy już zimą, z realizacją poczekałyśmy do początku roku szkolnego.4 dni i mnóstwo atrakcji. Rzym jest równie piękny, co smaczny. Dlatego więc na naszej
mapie roiło się od gastronomicznych miejscówek, z których każda słynie z innych specjałów. Szczęśliwie, udało nam się odwiedzić sporo z nich.CAMPO DE
FIORINazwa tego cudnego placu nie oznaczała targu kwiatowego, ale dosłownie 'Pole Flory' i odnosiła się do kolorowej łąki rozciągającej się w tym miejscu. Campo de
fiori to miejsce targowe, całe zastawione kolorowymi
kramami z różnymi specjałami. W niedzielę na placu królowały
makarony,
nalewki, słoiczki z
przetworami. Generalnie rzeczy z długą datą przydatności. Wróciłyśmy tam jeszcze we wtorek, czyli zwykły dzień targowy, gdzie roiło się od świeżych
warzyw i owoców.



Deski mnie oczarowały. Niestety ceny zaczynały się od 40
euro...




W świeżo wyciskanym soku z
granatu zakochałam się z Bangkoku, a mama na Campo de
Fiori.GELATERIA DEL TEATROVia dei coronari 65-66Na wzmiankę o tej lodziarni natknęłam się na portalu podróżniczym, który opublikował trasę 'szklakiem najlepszych lodziarni na świecie'. Gelateria del teatro znajduje się żabi skok od od Piazza Navona, a do jej
bram prowadzi niezwykle urokliwy deptak pomiędzy kamienicami, na których parterze mieszczą się ciekawe sklepy ( m. in. z biżuterią ze szkłem Murano w rozsądnych cenach). Wybór smaków naprawdę nie był prosty. Po długim namyśle zdecydowałam się na lukrecję i
miód z
rozmarynem i
cytryną, a mama na
miętę z
ananasem i
brzoskwinię z lawendą.
Powiem tak, być w tej okolicy Rzymu i nie odwiedzić tego miejsca byłoby wielkim błędem. Orzeźwiająca
słodycz i chwila wytchnienia w cieniu tego miejsca było tym, czego potrzebowałyśmy po zatłoczonym Piazza Navona.Gelateria del teatro to nie tylko
lody, ale również
czekoladki i drobne wypieki, niestety nie miałyśmy już miejsca na ich spróbowanie. Jeśli ktoś nadal ma mało, obok
mieści się również Pizzeria del teatro.




GIOLITTIVia degli Uffici del Vicario, 40Lodziarnia - legenda. To tutaj
lodami posilał się największy przystojniak wszechczasów - Gregory Peck i Audrey Hepburn w 'Rzymskich Wakacjach'. To ta lodziarnia regularnie dostarczała swoje wyroby Janowi Pawłowi II. Wystrój w stylu 'na bogato', panowie obsługujący w eleganckich uniformach. Mój wybór to
wiśnia i 70%
czekolada - poezja. Mama wybrała marron glace, czyli ulubiony smak polskiego papieża (smakował jak surowe ciasto) i po prostu, 'rzymskie wakacje'Uwaga! Za miejsce siedzące, zarówno w środku jak i na zewnątrz trzeba zapłacić 9
euro.



Najlepsza perspektywa świata.

GUSTOPiazza Augusto Imperatore 9Ciekawy wystrój, dobre jedzenie w rozsądnej cenie, blisko Hiszpańskich Schodów. To wszystko przy Via dei Condotti, najbardziej reprezentacyjnej ulicy Rzymu, gdzie Gucci sąsiaduje z Bulgari, a Armani z Pradą.Zjadłyśmy pizzę z
anchois (9
euro), która została podana z bardzo dobrym
chlebem z
orzechami włoskimi.



PIZZARIUMVia della
Meloria, 43Pizzarium to bez wątpienia miejsce, bez odwiedzenia którego nie można wyjechać z Wiecznego Miasta. Ja już teraz wspominam je z wielkim sentymentem w ciężkich studenckich czasach.





ANTICA OSTERIA RUGANTINOVia della Lungaretta, 54Ostatni wieczór spędziłyśmy poznając bliżej dzielnicę, w której mieszkałyśmy - Trastevere. Do Rugantino trafiłyśmy przez przypadek. Jest to osteria podobna do wielu innych nieopodal, zachęciło nas proste menu z daniami typowymi dla kuchni rzymskiej oraz gwar, który zawsze jest gwarancją tego, że dobrze karmią.Skusiłyśmy się na penne putanesca z
anchois,
kaparami i
sosem pomidorowym (8
euro) i mix
sałat (4
euro). Czas umilał nam koncert lokalnej pieśniarki przy akompaniamencie gitarzysty.Przyjemne miejsce na niespieszną kolację.


FORNO CAMPO DE
FIORI22 Campo De’
FioriPiekarnia Campo de
Fiori to dwa oddzielne sklepy. W jednym sprzedawane są
chleby i słodkie wypieki, a w drugim pizza al taglio i to właśnie z niej słynie to miejsce. My odwiedziłyśmy piekarnię rano, więc skosztowałyśmy rogalików i
migdałowych ciasteczek.



RUGGERIPiazza Campo dè
Fiori 1Świetne delikatesy z naprawdę rozsądnymi ceny. Jeśli chcesz przywieźć do domu jedzeniowy souvenir, to jest to odpowiednie miejsce aby go nabyć. Ogromy wybór
serów,
wędlin,
makaronów i innych pyszności zamkniętych w słoiczkach. W cenę wliczone jest również próżniowe pakowanie zakupionych produktów. Z tego miejsca wywiozłyśmy do Polski prosciutto,
ser scamorza i ekologiczny pecorino.



FORNO ROSCIOLIVia dei Chiavari, 34Bardzo lubiana przez Rzymian piekarnia działająca nieprzerwanie od 1894 roku. Piękne, odnowione wnętrze i mnóstwo słodkich i wytrawnych wypieków do wyboru. Wzięłyśmy kawałek pizzy z
mozzarellą bufala,
rukolą i
szynką, którą uraczyłyśmy się na lotnisku.

