Wykonanie
Od pewnego czasu zacięłam się kulinarnie.
Serio! Niby coś tam gotuje, niby coś tam pichcę, ale wszystko jakoś tak na szybko, byle jak. Już nawet Sznupek zaczął mnie delikatnie podpytywać, kiedy zacznę zdjęcia przy obiedzie robić, bo mu tego pstrykania brakuje i jakoś trawienie gorsze z tego powodu.Ale to chyba tak z "artystami" jest, jak weny brak, to zamierają w oczekiwaniu i natchnienia szukają. Nie tam żebym zaraz za jakąś artystkę sie miała, ale czekałam i ja na ten powiew weny. Głupot nie zamierzałam robić, ucha tez sobie nie obcięłam, jak taki jeden zwariowany malarz, mistrz artysta:) Czekałam i się doczekałam. Natchnęła mnie
młoda kapusta i zalegające u mnie kilogramy
ryżu. Niby
ryż nie
śmietana i może sobie poleżeć, ale mnie się od tego
ryżu to już szuflady urywają, no i koniecznie, koooniecznie musiałam zrobić miejsce na te kilogramy
kuskusa, co sobie z Maroka przywiozłam. Pewnie po marokańsku zacznę gotować jak mnie jeszcze trochę bardziej natchnie, na razie nie mam pomysła :)No dobra, rozgadałam się, a w brzuchach burczy, prawda? Wymyśliłam sobie, że
młoda kapusta będzie dobrze smakowała z
ryżem i miałam racje. Rewelacyjne połączenie! Polecam, robi się szybko, w jednym garnku i będzie smakowało każdemu niejadkowi.
![](/Data/Images/sznupkowiewpodrozyzycia.blogspot.com\2013_slash_05_slash_kapusciane-risotto-z-boczkiem-i-kiebasa/l/-314103580.JPG)
Składniki:1 mała
młoda kapusta150g
wędzonego boczku1
kiełbasa (u mnie
toruńska)1
cebulaświeży
koperekSzklanka
ryżuSzklanka
wody1/2 szklanka
mlekamasło2
liście lauroweczosnekmajeraneksólpieprzmielona
kolendraocet winnycukierDo rozgrzanego garnka lub na patelnie wkładamy drobno posiekany
boczek,
cebulę i
kiełbasę. Podsmażamy na złoty kolor. Ja miałam dosyć tłusty
boczek, więc nie dodawałam już tłuszczu, wy zrobicie wedle uznania. Następnie dodajemy poszatkowaną drobno
kapustę, garść posiekanego
koperku i
przyprawy - 2
liście laurowe,
majeranek, odrobinę
czosnku, łyżeczkę mielonej
kolendry, sporo
pieprzu. Mieszamy dokładni i podsmażamy wszystko razem.
![](/Data/Images/sznupkowiewpodrozyzycia.blogspot.com\2013_slash_05_slash_kapusciane-risotto-z-boczkiem-i-kiebasa/l/221121137.JPG)
Po 10 minutach dodajemy odrobinę
wody, odrobinę
cukru i trochę
octu winnego i dusimy
kapustę pod przykryciem, aż będzie prawie miękka. Dodajemy szklankę
ryżu surowego, 2 łyżki
masła i mieszamy dokładnie. Zalewamy to jedną szklanką przegotowanej
wody i połową szklanki
mleka.Ktos zapyta, po co to mleko? Po to,żeby
ryż oddał ten swój aksamitny kleik, ale przy tym zachował swoje kształty, bo nie lubię bryji. Gotując
ryż od pewnego czasu dodaje odrobinę
mleka i jest o wiele lepszy. Przykrywamy i dusimy, aż
ryż wciągnie całą
wodę, myślę, że jakieś 10-15 minut. Jeżeli
ryż jest jeszcze twardy, dolewamy trochę
wody i dusimy kolejne parę minut. Na sam koniec po wyłączeniu gazu dodajemy ponownie garść
koperku i
pieprzu tak od
serca. Najlepiej smakuje po drugim odgrzaniu :)