Wykonanie
Dawno nie zabierałam Was w podróże kulinarne. Dzisiaj znów wybieramy się do Indii, ale nie martwcie się, nie musimy wydawać fortuny na bilet lotnicze, pakować plecaka,czy brać miesięcznego urlopu, zabieram Was tylko na drugą stronę naszej ulicy do hindusa na
pieczarki w
curry, albo na
pieczarki w
chili masala. Nigdy nie
mogę się zdecydować, które są smaczniejsze. Brytyjskie
pieczarki i indyjskie
curry - niebo w gebie, rozkosz w
sercu:)Przy okazji chciałam polecić Wam bloga Dorotki i
Mańka, którzy aktualnie podróżują po Indiach wraz ze swoimi dziećmi. Nie jest to ich pierwsza podróż do Azji, ale poprzednim razem podróżowali tylko we trójkę. Tak im się spodobało, ze postanowili powiększyć rodzinę i wyruszyć w dalszą podróż. Obiecuję Wam, że nie raz będziecie płakać ze śmiechu, a czasem tez ze wzruszenia. Do tego blog okraszony ciekawymi zdjęciami i filmami. - Kliku KlikuJak już się naoglądacie i naczytacie o Indiach, to może skusicie się na talerz
curry mojego autorstwa?
Składniki (4 osoby + dokładka)800g
pieczarek500g piersi z kurczaka/indyka1 puszka
pomidorów1 puszka
mleka kokosowegopęczek
kolendryczerwone
chilizielone
chili1
cebula1
limonka lub
cytrynaświeży
czosnekświeży
imbirgruby plaster
masła1 łyżka płaska nasion
kminu rzymskiego1/2 łyżka nasion fennelu5 pokruszonych
goździków(małych)1 łyzka płaska zmielonego
cynamonu1 łyzka płaska zmielonego
kminu rzymskiego1 łyżka czubata zmielonej
kolendry1/2 łyżka
kurkumy1/2
pieprzu czarnego świeżo zmielonego1/2 łyżki
cukrusól do smaku
ryż lub naan (
chleb)
Zrobienie
pieczarkowego curry zajmie nam nie więcej niż 20 minut i jest niesamowicie proste. Potrzebujemy rondel lub dużą głęboką patelnie, którą rozgrzewamy i wrzucamy łyżkę płaską nasion
kminu, 1/2 łyzki nasion fennelu, 5 małych pokruszonych
goździków, 4 zabki
czosnku i
imbir pokrojony na 4 zapałki. Mieszamy przez chwilę i zmniejszamy gaz, dodajemy gruby plaster
masła i czekamy aż się
masło roztopi na małym ogniu. Dodajemy plaską łyżkę zmielonego
kminu, jedna czubatą łyżkę zmielonej
kolendry, 1/2 łyzki
kurkumy, 1/2 łyżki
czarnego pieprzu i 1/2 łyzki
cukru. Mieszamy to delikatnie przez chwilę i właśnie mamy gotową
masalę - esencje całej potrawy. Dodajemy drobno posiekane
chili. Jeżeli chcemy potrawę bardzo ostrą to nie usuwamy nasionek, jeżeli ma być ostra to usuwamy nasiona z czerwonej papryczki, a jak chcemy łagodnie to usuwamy dokłanie nasionka z obu papryczek. My oczywiście chcemy na ostro:).
Następnie dodajemy pokrojone
pieczarki - czym grubiej tym lepiej i pokrojoną w piórka
cebule oraz pół pęczka
kolendry razem z łodyżkami - NIC NIE WYRZUCAMY - w łodyżkach jest najlepszy soczek, nic tak nie dodaje aromatu jak łodyżki, o witaminach nie wspominając. Zasada jest taka, że to co najbliżej korzenia jest najzdrowsze i najsmaczniejsze:)
Dodajemy teraz
pomidory z puszki, ale bez soku, sok odlewamy. Kroimy
kurczaka w kostkę i zatapiamy w pieczarkach. Dodajemy łyżkę startego
imbiru i dwie łyżki wyciśniętego
czosnku. Wiem, wiem dodaliśmy już
czosnek i
imbir na początku. Tamten
czosnek i tamten
imbir nam się zasmażył i "oddał" cały aromat w
pieczarki, teraz potrzebujemy całkiem nowego świeżego pazura, który będzie nas drapał w podniebienie jako pierwszy, który zostanie w sosie. Patelnie przykrywamy, az
kurczak się ugotuje. Zmniejszamy gaz na minimum i dodajemy
mleko kokosowe, sok z limonki/cytryny i resztę posiekanej
kolendry oraz
sól do smaku. Gotowe:) Jeżełi kolor nie jest wystarczająco
pomarańczowy dodajemy jeszcze pół łyżeczki
kurkumu i pół łyżeczki
czerwonej papryki. Smaku nie zmieni, a kolor polepszy:)
Serwujemy z
ryżem lub indyjskim
pieczywem. Ja kupuje w Tesco gotowy Naan. Jamie Olivier nauczył mnie co zrobić, żeby smakował jak ten na ulicach w Bombaju:) Rozgrzewamy patelnie na sucho, papier do pieczenia gnieciemy w dłoni i moczymy pod kranem,
chleb zawijamy w taki mokry papier i opiekamy na patelni, az do wysuszenia papieru z obu stron. Zajmie nam to minute, lub dwie i mamy świeży pachnący pulchny
chleb. Ten sam trik można wykorzystać z tortillą. Życzę smacznego:)