Wykonanie
No tak...
Soczewica... Pasztet bardzo smaczny i to, co mi się podoba - konsystencja do smarowania. Ale (!) najlepiej jeść go w week end albo gdy wiemy, że nie idziemy do pracy czy szkoły :) Bo...
Soczewica jest jak
groch :D Wzdęcia robią swoje, więc lepiej będzie gdy obok, po zjedzeniu przez nas pasztetu, nikogo nie będzie :) Chyba, że ci wszyscy, którzy obok będą - zjedzą razem z nami :DNiemniej, naprawdę polecam!


Składniki:1 szklanka
soczewicy czerwonej
2
cebule2
marchewki3
łodygi selera naciowego2 ząbki
czosnku3 łyżki
natki pietruszki (ja nie miałam)1/2 szklanki
słonecznika1/2 szklanki
płatków owsianych górskich1 łyżka słodkiej mielonej
papryki1 łyżka
majeranku1 łyżeczka
pieprzy ziołowego1
listek laurowy1/4 szklanki
oleju rzepakowego1 łyżeczka
soliziarenka
sezamu do posypania pasztetu z wierzchu (ja nie miałam, więc nie posypałam)
Soczewicę zalewamy wrzątkiem z dodatkiem
listka laurowego i
soli - gotujemy pod przykryciem 20 minut nie mieszając!
Woda zostanie wchłonięta przez
soczewicę i rozgotuje się
Nasiona słonecznika zalewamy wrzątkiem i po 10 minutach odlewamy
wodęCebulę siekamy,
marchewkę ścieramy na tarce o dużych oczkach,
seler naciowy siekamy
Cebulę podsmażamy na
oleju rzepakowym, dodajemy
marchewkę i
seler - dusimy pod przykryciem ok. 8 minut

Nagrzewamy piecyk do 180 stopni CZ
soczewicy wyjmujemy
listek laurowy, przekładamy ją na patelnię (wcześniej wyłączamy palnik), dodajemy
czosnek,
płatki owsiane,
ziarna słonecznika,
przyprawy i posiekaną
natkę pietruszki. Wszystko dokładnie mieszamy

Wykładamy do brytfanki (u mnie mała keksówka) wyłożonej papierem do pieczenia, posypujemy ziarenkami
sezamu
Pieczemy ok. 45 minut (pasztet z wierzchu się przypiecze, a po bokach powinien odchodzić od foremkiSmacznego:)

W myśl akcji: