Wykonanie
Straszne zaległości zdążyły mi się zrobić od niedzieli, ale jak zwykle czasu mam mało na wszystko, więc i blog trochę na tym ucierpiał. Zazwyczaj po pracy szybko lecę na jakieś małe zakupy spożywcze i do
domku. Zanim zrobię obiad i zjemy jest już po 19, ja jestem zmęczona i marzę już tylko o ciepłym łóżeczku. Wcale mi taki tryb życia nie przeszkadza, a wręcz odpowiada mi on, jednak czasami potrzebna jest chwila dla siebie. Lubię, kiedy mam więcej wolnego czasu i
mogę spokojnie, bez pośpiechu ugotować i upiec coś dobrego. Tak było w poniedziałek. Wypadały wtedy urodziny P., wzięłam w pracy wolne, a całe menu miałam już wcześniej zaplanowane. Zrobiłam coś prostego i sprawdzonego, a były to:Pieczone
piersi z kurczaka z pieczonymi ziemniaczkami oraz
sałatką wiosenną

Będziemy potrzebować:2
piersi z kurczaka0,5 kg
ziemniakówgłówka
sałaty masłowej2
pomidory1
szalotkaszczypiorekok. 4 łyżek słodkiego sosu
chilli (ja używam sosu tao tao)ok. 2 łyżki
miodu lub więcej (trzeba próbować, bo proporcje
miodu i sosu
chilli podawałam na oko)4 ząbki
czosnkusok z całej
cytrynysól, słodka mielona
papryka,
rozmarynolejKurczaka oczyszczamy i odkrawamy, co zwyczajowo nazywamy polędwiczką, czyli dolną i nieco odstającą część pojedynczej
piersi z kurczaka. Z
miodu, sosu
chilli, drobno posiekanego
czosnku,
soku z cytryny,
soli oraz
wody i
oleju (dodajemy tyle samo
wody co
oleju) robimy marynatę. Powinno być jej sporo, myślę, że ok. 200 ml. Marynata musi być słodka, kwaśna, pikantna i wyraźnie czosnkowa, czyli jednym słowem musi być wyrazista, a nie może być mdła. Wszystkie smaki powinny być dobrze wyczuwalne.
Kurczaka polewamy połową tak przygotowanej marynaty i dokładnie w niej obtaczamy. Przykrywamy i odstawiamy do lodówki na minimum 1 godzinę, a najlepiej dłużej. (Jeśli nasze
piersi z kurczaka są dość grube, możemy najpierw lekko rozgnieść je dłonią.)Gdy
kurczak marynuje się już minimum pół godziny, możemy zająć się
ziemniakami. Obieramy je i kroimy w ćwiartki. Umieszczamy je najlepiej w misce lub w garnku i polewamy ok. 2 łyżkami
oleju. Dodajemy też
sól, słodką mieloną
paprykę i
rozmaryn. Dokładnie mieszamy tak, by wszystkie
ziemniaki dokładnie pokryte były
przyprawami. Układamy je na papierze do pieczenia i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni.W tym czasie przygotowujemy
sałatkę.
Sałatę rwiemy na drobne kawałki,
pomidora kroimy w szóstki lub ósemki, a
szalotkę w piórka.
Szczypiorek siekamy. Całość mieszamy, a przed podaniem polewamy pozostałą częścią sosu, w którym marynował się
kurczak.Po 20 min. pieczenia
ziemniaki przekładamy na drugą stronę, by równomiernie się zrumieniły.
Kurczaka wyciągamy z lodówki, obsmażamy z obu stron (1,5 min. po każdej stronie) na średnim ogniu i przekładamy go do naczynia żaroodpornego. Po 40 min. od włożenia do piekarnika
ziemniaków, wstawiamy do niego również
kurczaka. Pieczemy wszystko jeszcze 10 min. (15, gdy
kurczak jest grubszy, ale nie dłużej, żeby
kurczak nie zdążył się wysuszyć). Po wyjęciu z piecyka
kurczaka kroimy w ukośne plastry i polewamy łyżeczką słodkiego sosu
chilli. Podajemy z przygotowaną wcześniej
sałatką. Smacznego :)Polecam to danie z
białym,
półwytrawnym winem. Dobre jedzenie plus dobre
wino, czego chcieć więcej? No cóż... przydałby się jeszcze deser. Jutro przepis na mój podwójnie
czekoladowy tort z
wiśniami i
kremem śmietankowym. Serdecznie zapraszam.