ßßß
Jeszcze jakiś czas temu myślałam, że przygotowywanie krokietów to jakaś wyższa szkoła jazdy i potrzebne są do tego specjalne umiejętności manualne (wiecie, to zawijanie naleśników...). Jak się okazuje, strach ma rzeczywiście wielkie oczy. Nie ma chyba nic prostszego, co wygląda podobnie skomplikowanie, niż krokiety :)Co do przepisu na ciasto, to ten będzie bardzo orientacyjny - jeśli chcecie bezpieczną wersją to tu .Przepis- ok. pół litra mleka i odrobina wody do rozcieńczenia,- 2 jajka,- mąka (nie mam pojęcia ile jej wsypałam, serio, jeśli to pomoże, rada taka - patrzcie na konsystencję ciasta, które powinno być przypominać niezbyt gęstą, lejącą się śmietanę),- pół łyżeczki zmielonej gałki muszkatołowej,- szczypta cukru,- szczypta soli,- odrobina oleju,- 1 kg umytych i startych na tarce pieczarek (dużo łatwiej się zawija),- 1 średnia cebula,- sól, pieprz, odrobina ziół prowansalskich, ostrej papryki i majeranek,- jajko i bułka tarta do obtaczania.Obojętne, co przygotujemy pierwsze - czy naleśniki, czy farsz. Wsio ryba :)No to farsz. Cebulę kroimy w kostkę i podsmażamy aż zmięknie (ale lepiej, żeby się nie przyzłociła). Dodajemy starte pieczarki i smażymy, co jakiś czas mieszając, aż odparuje cała woda. Przyprawiamy do smaku (lepiej, żeby farsz był pikantny - inaczej może się nie przebić smakiem).Smażymy naleśniki :)A teraz za pomocą zdjęć reszta.
Farsz układamy na naleśniku.I zawijamy...


Zawinięte naleśniki obtaczamy w roztrzepanym jajku, a następnie mące. Smażymy, układając je tak, żeby na spodzie była końcówka od zawijania :)
Gotowe! Mówiłam, że nie jest trudne? :)