Wykonanie
Moi
drodzy. Miło jest mi ogłosić, że niedawno tenże blog doczekał się stutysięcznych odwiedzin! Bardzo się z tego cieszę, bo oznacza to, że chętnie do mnie zaglądacie i korzystacie z (mam taką cichą nadzieję...) inspirujących Was przepisów. Z tej okazji chciałam umieścić na blogu jakiś szczególny przepis. Padło na ciacho robione z okazji moich dwudziestych urodzin, czyli dłuższy czas temu.
Od razu nadzieję - ten cudowny zielony kolor uzyskałam metodami w stu procentach naturalnymi, bez użycia sztucznych barwników. Myślę, że jest to bardzo dobry sposób, żeby ''odczarować''
szpinak, zwłaszcza dla niejadków, których można zaprosić do wspólnych przygotowań. W mitologii
owoc granatu był kojarzony z małżeństwem, a Walentynki tuż, tuż - może warto tym razem serduch zastąpić czymś bardziej oryginalnym? Przepis
porwałam z tej strony, urzeczona ślicznymi zdjęciami. Tak, kiedyś moje też takie będą :)
Ciasto:1 i 1/3 szklanki
cukru3/4 -1 szklanka
oleju ( u mnie rzepakowy)5
jajek3 szklanki
mąki3 płaski łyżeczki
proszku do pieczenia (można dać nawet 2) Wodzisław70 dag rozdrobnionego
szpinaku (można go lekko skropić
sokiem z cytryny)skórka starta z
cytrynyCiasto robi się bardzo podobnie do
marchewkowego (mmm... kiedyś wrzucę przepis na bloga, teraz krąży w innych miejscach w necie). Jeżeli mamy zamrożony
szpinak to nawet na kilak godzin przed pieczeniem wyjmujemy go z zamrażarki. Całość musi się dokładnie rozmrozić, dopiero wtedy odciskamy
wodę, odsączamy
szpinak na durszlaku.Oddzielamy
żółtka od
białek.
Białka ubijamy na sztywno i stopniowo dodajemy
cukier, następnie dodajemy po jednym
żółtku i ubijamy jeszcze kilka minut. Dodajemy do
jajek olej (u mnie mniej niż w oryginalnym przepisie) ze skórką startą z
cytryny, da to bardzo fajny orzeźwiający aromat ciastu.
Mąkę przesiewamy i mieszamy dokładnie z
proszkiem do pieczenia. Do ciasta dodajemy na zmianę trochę
szpinaku i
mąki i mieszamy. Pieczemy w dużej tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez około godzinę (sprawdzamy patyczkiem). Studzimy.
Dodatkowo:1 i 1/2 szklanki
śmietanki kremówki20 dag
serka mielonego na sernik (lub
mascarpone)1 opakowanie
cukru wanilinowego Wodzisławskórka starta z
cytryny1 łyżeczka
żelatyny Wodzisław(rozpuszczona w odrobinie
wody)1/2 niewielkiego
granatudo dekoracji: kilka
czekoladowych listków, cienkie plasterki
cytrynyŚmietankę dobrze schładzamy, wtedy ładnie się ubije.
Żelatynę zalewamy
wodą i odstawiamy do napęcznienia (15 minut) po czym rozpuszczamy na niewielkim ogniu.
Śmietankę ubijamy z
cukrem wanilinowym, dodajemy
serek oraz skórkę, mieszamy. 1-2 łyżki kremu mieszamy z rozpuszczoną
żelatyną po czym wlewamy do kremu i dokładnie mieszamy. Ciastu szpinakowemu odcinamy wierzch i w palcach rozcieramy na okruszki. Pozostały blat smarujemy kremem (boki również, nieco cieniej) i posypujemy okruszkami. Na wierzch kładziemy wnętrze
owocu,
czekoladowe listki (dobrą,
deserową czekoladę rozpuszczamy, pędzelkiem smarujemy kilkakrotnie liście po ''żylastej'' stronie i chłodzimy w lodówce. Delikatnie odklejamy liść) i plasterki
cytrynki, przecięte wpół i wywinięte w PRL'owskim stylu :)
Może polubisz też:
Tort Wiedźmy
Tort Smerf
Tort Biedronka