Wykonanie
Dziś zimowa, sycąca zupa - barszcz ukraiński w wersji, którą znam od mamy. Podobno w oryginalnym przepisie dużą role gra wędzono
ogon wołowy. No cóż, u mnie musiała wystarczyć wędzona
słodka papryka. Zazwyczaj używam
kapusty włoskiej z prostej przyczyny - zawsze zostaje mi z
włoszczyzny z rosołu i szkoda mi wyrzucać (a
włoszczyznę kupuje bo w zasadzie nie używamy
pora i szkoda mi kupować całego, skoro wiem, że większość wyrzucę, bo rosół gotuję nie częściej niż raz w tygodniu). Z powodu utrudnień w przechowywaniu zabielonych zup,
śmietanę do barszczu dodaję zazwyczaj dopiero na talerzu.Składniki na ok. 6 porcji:2 litry lekkiego rosołu wołowego (ponieważ robię esencjonalny rosół, biorę litr
wywaru i rozcieńczam go
wodą)5 średnich
buraków5 średnich
ziemniaków1 duża
marchewćwiartka
kapusty włoskiej (może być też biała)szklanka
zielonej fasolki szparagowejmała
pietruszkakawałek
seleraopcjonalnie średni
pomidor2 ziarenka
ziela angielskiegoliść laurowyząbek zosnkupół łyżeczki wędzonej
słodkiej papryki (można pominąć)
sól,
pieprzśmietana do podaniaWarzywa umyć, obrać, korzeniowe pokroić na nieduże kawałki (nie przepadamy za gotowanym
selerem i
pietruszka, więc zwykle zostawiam je w korzeniu),
kapustę poszatkować,
fasolkę pokroić na kawałki o długości ok. 2 cm,
czosnek obrać. Do dużego garnka wlać rosół, dodać warzywa,
czosnek,
ziele angielskie i
liść laurowy. Gotować na średnik gazie aż warzywa zmiękną (ok. 20 minut od zagotowania). Dodać wędzoną
papryką, doprawić świeżym
pieprzem. Podawać z kleksem
śmietany.