ßßß
Ostatnio miałam przyjemność otrzymać zaproszenie do krakowskiej restauracji Andromeda w celu degustacji serwowanych prze nich potraw. Szybkie zerknięcie na zamieszczone w internecie menu i już wiedziałam- czeka mnie prawdziwa kulinarna uczta.
Andromeda znajduje się w Hotelu Galaxy przy ulicy Gęsiej 22a, praktycznie nad samą Wisłą, tak więc wizytę w restauracji można połączyć z wieczornym spacerem bulwarami( co wszystkim, zarówno odwiedzającym jak i mieszkańcom Krakowa, gorąco polecam!)Niestety tym razem na spacery nie starczyło nam czasu, więc udałyśmy się( towarzyszyła mi mama) bezpośrednio do środka. Wystrój jest raczej skromny i prosty , ale elegancki. Jako fance fioletowego koloru zdecydowanie przypadł mi do gustu :)
Gdy zajęłyśmy miejsca, kelner przyniósł menu... i wtedy zaczął się problem, bo jak tu się zdecydować, gdy wszystko brzmi tak pysznie? Na stronie restauracji przeczytamy, że ich kuchnia to "nowoczesne podejście do polskich dań i ciekawe wykonanie europejskiej klasyki". Możemy więc przebierać we wszystkich rodzajach mięs (kurczak, wołowina, cielęcina lub nawet mniej popularna gęś, czy kaczka) podawanych w ciekawy sposób z najróżniejszymi( często zaskakującymi) dodatkami. Dla tradycjonalistów- osobne menu ze specjałami kuchni polskiej takimi jak żurek, czy pierogi.W końcu udało nam się podjąć tą ciężką decyzję i złożyłyśmy zamówienie wybierając po przystawce, daniu głównym i deserze
Jeszcze zanim pojawiły się przystawki miły kelner postawił przed nami talerz z ciepłymi bułeczkami ("domowe, świeżo wypiekane') i masłem oraz płaty gęsi marynowanej w soli na pieprzowej grzance("jeszcze prezent od kucharza na początek")Zaczęłam od bułeczek- rzeczywiście świeże i chrupiące. Szczególnie zachwyciła mnie te ciemna- napakowana rodzynkami i orzechami była tak dobra, że mogłabym jeść ją solo( i to w ilościach hurtowych)Gęś również bardzo smaczna, przypominała w smaku surowe szynki prosciutto, które uwielbiam.
Z kolei rurki zaskoczyły w druga stronę. Spodziewałam się po prostu chrupiących pustych rurek polanych jakimś karmelowym sosem. Jak się zdziwiłam gdy okazało się że rurki były wykonane z karmelu! Prawdziwego, chrupiącego karmelu. Krem w środku też przepyszny- delikatny i słodki, jednak dzięki owocowej, kwaskowatej granicie nie czuło się "zasłodzenia". Deser smakował nawet mamie która karmelu nie lubi. Tym bardziej smakował mi jako tej, co karmel uwielbia!
***Podsumowując, Andromeda to restauracja zdecydowanie warta odwiedzenia. Menu nie jest bardzo rozbudowane i różnorodne, ale dzięki temu każda potrawa jest idealnie dopracowana. Miejsce jest eleganckie, kelnerzy dbają aby klient był zadowolony( cały czas popilnują, żeby nie brakowało wody do picia, a przynosząc każde danie podchodzą z wielka tubą czarnego pieprzu pytając czy może doprawić). Ceny nie należą do najniższych więc raczej nie jest to miejsce na codzienne obiady ( chociaż jak ktoś może sobie pozwolić ;) ale warto wybrać się raz na jakiś czas na taką kolację by zakosztować naprawdę dobrej kuchni.Bardzo dziękuje za taka ucztę!ul. Gęsia 22a, Krakówhttp://www.galaxyhotel.pl/pl/restauracja/w-kilku-slowach