Wykonanie
Mam zaległości. Straszliwe. I przeraża mnie to nie na żarty.Nie mam pojęcia, jak to się stało. I nie wiem, jak nad tym zapanować.Wszyscy już poczuli zapach Świąt - na blogach są pierniczki, piernikowe
kawy, korzenne ciasta i aromaty, barszczyk, uszka i pierogi. A ja wyskakuję z
dynią jak Filip z konopi, i to wcale nie najdziwniejsza niespodzianka. W zanadrzu mam ciasta z
jabłkami i
śliwkami,
lody, i jeszcze trochę dyni. Wariatka jedna!Nie wiem, dlaczego jestem do tyłu z przepisami. O tym, o ilu książkach chcę Wam opowiedzieć, nawet nie wspomnę. W tym tempie przepisy bożonarodzeniowe u mnie pojawią się na wiosnę...No dobrze, może troszkę przesadzam. Chyba jednak powinnam zachować niektóre, i powoli przejść do świątecznych
ciasteczek (tak jak rok temu, mam zamiar wypełnić kilka puszek słodkimi maleństwami). Te mniej tematyczne, cudownie
czekoladowe i pachnące jaśminem pyszności mogą poczekać na styczeń. Albo luty. Albo świętego nigdy, jak
mawia Tata...Teraz już przestaję roztkliwiać się nad sobą, i przechodzę do sedna, czyli sernika. Z
dynią. Ta dam!Na początku chciałam upiec zupełnie inny, pięknie prezentujący się na zdjęciach, z chrupiącymi dyniowymi pestkami w roli dekoracji... Jestem pewna, że wyszedłby pyszny! I myślę, że zrobię go w przyszłym roku (albo jak mi się zachce, to z mrożonego
dyniowe puree, które czeka na swoją wielką chwilę). Gdy jednak zobaczyłam to cudo u Mateusza wiedziałam, że właśnie tego chcę. Miałam jeszcze kilka
gruszek, a ponieważ to połączenie świetnie sprawdziło się w lekko pikantnej zupie stwierdziłam, że do słodkiego ciasta też będzie pasować. Oczywiście poszłam nieco na skróty. Zamiast kruchego ciasta - spód z
ciasteczek. Troszkę inne
przyprawy, bez wylepiania
boków tortownicy,
ricotta, bo akurat trafiła mi się w sklepie... Wyszło bosko.Kruchy spód świetnie trzyma całość, masa serowa jest niezwykle delikatna i kremowa, soczyste
gruszki ożywiają ciasto, a chrupiąca, lekko słona kruszonka nadaje charakteru. Do tego obłędny wręcz zapach
cynamonu i pozostałych przypraw (powiało Świętami...?), i zachwyt gwarantowany. Myślę, że jest jeszcze lepszy niż ten zeszłoroczny. Koniecznie spróbujcie! (Nie uwierzę, że nie macie zapasów
dyniowych...)

Składniki:(na formę o średnicy 20 cm)spód:100 g
ciastek digestive50 g
masłamasa serowa:500 g
ricotty235 g puree z dyni4
jajka200 g
mleka skondensowanego słodzonego50 g
cukru1/2 łyżeczki
cynamonu1/2 łyżeczki mielonego
imbiru1/2 łyżeczki mielonego
kardamonu1 łyżka
mąki ziemniaczanejkruszonka:100 g
mąki pszennej60 g zimnego
masła65 g
cukru1/2 łyżeczki
solidodatkowo:3
gruszkiCiastka na spód pokruszyć.
Masło roztopić, wymieszać z
ciastkami. Dno formy wyłożyć papierem do pieczenia. Wyłożyć
ciastka, dokładnie ugnieść na spodzie dłonią lub łyżką.Schłodzić w lodówce przez 20-30 minut.Piec w 180 st. C. przez 15 minut.Przestudzić.Wszystkie składniki masy serowej umieścić w dużej misce, zmiksować na gładką masę - krótko, ale dokładnie. Masę
serową wyłożyć na spód.Piec w 180 st. C. przez 20 minut.W tym czasie z
mąki,
cukru,
soli i
masła zagnieść kruszonkę.
Gruszki obrać, wykroić gniazda nasienne i pokroić w 0,5 centymetrowe plastry.Wyjąć podpieczony sernik z piekarnika, ciasno ułożyć na nim
gruszki - delikatnie, żeby nie zapadły się w masę
serową. Posypać kruszonką.Piec w 180 st. C. przez 60 minut.Ostudzić w zamkniętym piekarniku, a następnie schłodzić w lodówce przez kilka godzin, a najlepiej całą noc.Smacznego!

Tak naprawdę w tym roku postawiłam sobie ultimatum - świąteczne wypieki i łakocie zaczną u mnie królować, kiedy spadnie pierwszy śnieg. I wiecie co...? Już się nie
mogę doczekać...