Wykonanie
Pierwszym podstawowym zadaniem w nowej pracowni rzeźby była i nterpretacja dowolnego przedmiotu żywego. Hanka wybrała
paprykę, Bernadetta
kasztana. Profesor, zwany przez nas Piłsudzkim, nie pamiętał jeszcze naszych imion. Kiedy więc obie dziewczyny nagle zniknęły, zapytał:- A gdzie one się podziały?
Papryka pewno kurzy!- Niee!
Papryka nie kurzy. To
kasztan kurzy! - odpowiedziała
Marta.-
KASZTAN kurzy?! Nie może być!Przysłuchując się tej rozmowie i analizując nasze nowe ksywki, spojrzałam na moją rzeźbę. Wybrałam
pieczarkę o_O. Od tamtej
pory w pracowni zawsze byłam kojarzona z
GRZYBEM.Choć nie była to najprzyjemniejsza świadomość, jeśli chodzi o
pieczarki, muszę przyznać... jestem wielką i wierną fanką! Zwykłe przesmażone
pieczarki z
tymiankiem czy
czosnkowe z
lubczykiem i
natką pietruszki... Okraszone na sam koniec wiórkami zimnego
masła, nadającego połysk i lepkość
pieczarkowego sosu! Jako szybka przekąska czy dodatek do większego dania - nieważne - rozpływam się na samą myśl.SMAŻONE
CZOSNKOWE PIECZARKI Z
LUBCZYKIEM I
NATKĄ PIETRUSZKI:
składniki na 1 porcję:6
pieczarek średniej wielkości0,5
cebuliząbek
czosnkukilka gałązek
natki pietruszkiporządna łyżeczka
lubczykuzimne
masłosól,
pieprzwykonanie:
Cebulę posiekaj w cienkie piórka. Zeszklij na
oleju. W międzyczasie posiekaj
pieczarki na plasterki. Dodaj do
cebuli. Ważne, żeby smażyć
pieczarki na sporym ogniu, bo puszczą dużo soku, a nie chcemy zupy. Z tego samego powodu warto użyć dużej patelni lub podzielić na mniejsze porcje.
Pieczarki nie lubią tłoku. Smażone na mocno rozgrzanej patelni najpierw się zamykają i rumienią. Następnie warto kontrolować ogień tak, żeby na patelni była odrobina płynu, wtedy smak jest bardziej skoncentrowany i aromatyczny.
Lubczyk można wrzucić od razu.
Czosnek na dwie-trzy minuty przed końcem smażenia, bo łatwo się przypala. Następnie posiekana
natka - szybko zamieszaj i wyłączaj. Na koniec dodaj wiórki zimnego
masła. Nie wiem jak to działa, ale wierz mi - zimne
masło czyni cuda!***Ślinianki pracują, ale wciąż mi mało. Praca z
pieczarkami to dla mnie zawsze świetna zabawa. Zaczynając już od samego siekania, bo nóż wchodzi w nie jak w
masło i czuję się jak prawdziwy szef kuchni, bijąc rekordy prędkości w machaniu nożem.
Potem zabawa w kontrolowanie palnika jak w laboratorium, żeby osiągnąć idealną ilość skoncentrowanego sosu. Aż do radosnego podrzucania
pieczarek na patelni i już wydaje mi się, że 'mam talent' xD A zapach? *.* O mamo...Więc
siedzę i kminię, jak podkręcić
pieczarki tak, żeby wyciągnąć z nich maksimum radości?
Siedzę i myślę. I myślę i mam. KULECZKI
PIECZARKOWE! Małe, zabawnie nabite na szaszłykowe patyczki. Na ciepło czy zimno, z sosem czy bez - nieważne. Ważne, że w towarzystwie znajomych. Do filmu, na łikendowej imprezie, do kameralnego
piwa czy wyniesione w plener - na piknik! Sezon piknikowy właśnie rozkwita. Więc łap za telefon, zgarnij znajomych i nak**wiaj KULECZKI
PIECZARKOWE! :D Let's twist it up!KULECZKI
PIECZARKOWE:
składniki na dwie porcje:0,7 kg
pieczarekmała
cebula0,5 pęczka
natki pietruszki0,5 szklanki
bułki tartej1
jajo (choć myślę, że wersja vegańska bez kitu i bez jaj, też da radę, najwyżej będą się odrobinkę rozpadać ;) )
sól,
pieprzwykonanie:
Przygotuj ok. 6 patyczków szaszłykowych. Namocz je w wodzie.
Pieczarki z grubsza posiekaj. Przesmaż je nieco porcjami, bo jak
pisałam wyżej
panie pieczarki nie lubią tłoku. Następnie zmiksuj je razem z
cebulą na gładką masę. Przełóż do miski i dodaj posiekaną
natkę, część
bułki tartej i dopraw
solą i
pieprzem. Jak uznasz, że już jest pycha - wbij
jajo i zamieszaj. Dodaj resztę
bułki tartej. Nie musisz zużywać całej, ale może się też zdarzyć, że nie starczy - zależy jak mokre są
pieczarki. Masa ma być na tyle zwarta, żeby dało się z niej formować kulki. Nabijaj po trzy kulki na patyczki szaszłykowe i układaj na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Wstaw do nagrzanego piekarnika i piecz przez ok. 20 minut w 200st - do zrumienienia. Obróć raz w trakcie pieczenia. Podawaj na talerzu wyłożonym papierem do pieczenia z mixem ulubionych
sosów. Możesz polać je dla połysku roztopionym
masłem lub w wersji vegańskiej odrobiną zdrowego
oleju (np. z pestek
winogron).Ja przyprawiam kuleczki tylko
pieprzem i
solą, bo uważam, że więcej im nie potrzeba, ale jeśli jesteś fanem większej ilości przypraw - nie krępuj się.
Lubczyk,
tymianek,
majeranek,
czosnek i
pieczarki to - jak
mówi Jamie Oliver - 'starzy przyjaciele' ^^. Smacznego i dobrej zabawy! :DI pamiętaj... jedzmy ładnie!