Wykonanie

Nadrabiam przedświąteczne zaległości i – jako iż poproszono o to w komentarzach – podaję dziś obiecany przepis na wspomnianą
kapustę z
grochem . Jak
pisałam wtedy – u nas była to potrawa gotowana nie od święta i nie na Wigilię (w Wigilię mama gotowała zawsze
kapustę z
grzybami), znam jednak wiele osób, które
kapustę z
grochem serwują właśnie podczas wigilijnej wieczerzy. U nas
kapustę z
grochem gotowało się z dodatkiem
ziemniaków i
kminku, a na koniec mama ‘dosmaczała’ potrawę
pieprzem ziołowym. Ja
kminek zamieniłam na mój ulubiony
kmin rzymski, a czasami dodaję tu również nieco
sosu sojowego / tamari (choć mama pewnie by tej modyfikacji nie zaaprobowała ;)).

Na
groch :300 g łuskanego
grochu2 średniej wielkości
ziemniaki (ok. 200 g po obraniu)ok. 1/4 – 1/3 łyżeczki
majerankuok.¼ łyżeczki mielonego kuminu (lub
kminku)
sól, do smaku
Groch namoczyć przez ok. pół godziny, wylać
wodę z moczenia (choć etap namaczania można pominąć), wypłukać i zalać
groch świeżą
wodą (ok. 3 cm nad powierzchnię
grochu), dodając kumin /
kminek, zagotować i gotować na bardzo wolnym ogniu.
Ziemniaki obrać, opłukać i pokroić w małą kostkę. Gdy
groch zaczyna być lekko miękki, dodać
ziemniaki, posolić i gotować do miękkości (dolewamy ewentualnie nieco więcej
wody, jednak nie za dużo, by potrawa nie była później zbyt rzadka). Gdy
ziemniaki i
goch już się ‘rozpadają’ – lekko rozgnieść je (bardziej lub mniej, w zależności od tego jaką konsystencję końcową preferujecie). Zestawić z palnika.Na
kapustę :500 g
kapusty kiszonej1
cebula (lub duża
szalotka)2 łyżki
oliwy /
olejuok. ½ łyżeczki mielonego kuminu (lub
kminku)ok. 1/3 – 1/2 łyżeczki
majeranku3 – 5 ziaren
ziela angielskiego3
liście laurowesól i świeżo mielony
pieprz – do smaku(dodatkowo u mamy zawsze pod koniec gotowania ‘dosmaczanie’
pieprzem ziołowym :))
Kapustę dobrze odcisnąć (pozostawiając nieco kwasu), a jeśli jest bardzo kwaśna – wypłukać w zimnej wodzie, dobrze odcisnąć i poszatkować (niezbyt drobno).
Cebulę /
szalotkę drobno posiekać i zeszklić na tłuszczu; dodać
kapustę, dusić kilka minut z
cebulą, a następnie zalać
wodą (nieco nad powierzchnię
kapusty), dodać
przyprawy i gotować na wolnym ogniu do miękkości, od czasu do czasu mieszając i ewentualnie dodając nieco gorącej
wody, jeśli
kapusta zaczyna przywierać do dna garnka / jest zbyt sucha.Gdy
kapusta jest już miękka (po ok. 30 – 40 minutach), dodajemy ugotowany uprzednio
groch z
ziemniakami, solimy i doprawiamy jeszcze np. odrobiną
pieprzu (lub
pieprzu ziołowego), dokładnie mieszamy i gotujemy jeszcze przez kilka minut (jeśli
kapusta wydaje nam się zbyt mało kwaśna, to dolewamy nieco pozostawionego kwasu, do smaku).W niektórych rodzinach do tej
kapusty dodaje się również ugotowane uprzednio i poszatkowane
suszone grzyby, u nas jednak zawsze były to dwa oddzielne dania :
kapusta z
grzybami lub
kapusta z
grochem.‚* * *‚Moi
drodzy – tym ostatnim tegorocznym wpisem żegnam się z
Wami na jakiś czas … Życie przynosi nam czasami bardziej lub mniej miłe niespodzianki i wymusza zmiany, nie zawsze do końca pozytywne i nie zawsze te, których się spodziewaliśmy… Trudno mi niestety przewidzieć, czy przerwa ta będzie trwała kilka tygodni czy kilka miesięcy, wolę więc niczego na razie nie obiecywać. W miarę możliwości postaram się odpowiadać na Wasze pytania w komentarzach i mailach, choć nie ukrywam, że może to być mniej regularne niż do tej
pory. A gdy tylko znajdę tochę więcej czasu i energii, to postaram się wstawić coś na bloga (tym bardziej, że mam jeszcze kilka zaległych przepisów, które czekają na publikację…). Ale jak
pisałam wyżej – wolę niczego dziś nie obiecywać.Pozdrawiam Was wszystkich bardzo serdecznie (jak zwykle – i tych znanych mi już czytelników, jak i tych anonimowych) i przyznaję, że już teraz wiem, iż bardzo będzie mi brakować Waszych komentarzy i maili, naszych wirtualnych, blogowych ‚spotkań’. Czasami jednak głowa zaprzątnięta jest zupełnie innymi problemami i trudno jest wykrzesać z siebie energię na robienie zdjęć, pisanie czy nawet na gotowanie (wybaczcie też proszę, że zaniedbałam odwiedzanie zaprzyjaźnionych blogów i że nie zawsze udaje mi się odpowiadać na Wasze maile…).Przyjaciółka podesłała mi niedawno pewien cytat : ‘ Co ma zostać, zostanie, a co ma zniknąć, zniknie. Czas rozwiąże wiele spraw, a to, czego nie rozwiąże czas, sama rozwiążesz ’ czego i sobie i Wam życzę :)A na nadchodzący Nowy Rok życzę Wam wszystkim, by był on radosny i pogodny, pełen uśmiechu i pozytywnej energii!‚Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za każdą (mimo iż ‘tylko’ wirtualną ;)) spędzoną z
Wami chwilę :)‚ EDYCJA : po lekturze pierwszych komentarzy pragnę od razu uspokoić Was – absolutnie nie chodzi o żadne moje problemy zdrowotne!Byc może z czasem wszystko się jakoś na nowo poukłada i znajdę czas, energię i wenę na pisanie bloga…‚