ßßß Cookit - przepis na Idealna sałatka ziemniaczana Jamiego

Idealna sałatka ziemniaczana Jamiego

nazwa

Wykonanie

Łomatko jak ja ją uwielbiam! Ziemniaki, koperek, kapary, oliwa i mnóstwo cytryny. Bosko mi! Przyrzekam Wam, że do najlepsza sałatka ziemniaczana jaką jadłam. A podawana z wędzonym łososiem i chrzanową śmietaną jest całkiem wykwintnym daniem. Najlepiej smakuje w maju i czerwcu, gdy młode ziemniaki mają taką cudną skórkę.
Pamiętacie serię Jamie w Domu w kuchni.tv? Świetne były Jamiego opowieści o warzywach, o ich uprawianiu. o odmianach i gatunkach. Ujęcia z bujnego warzywnego ogrodu mnie rozmiękczały kompletnie. I ten jego ogrodnik był fajny, prawda? Seria była ciekawie ułożona, tak, że w kolejnych odsłonach opowiadał o innych warzywach, czy owocach, ich uprawie i zastosowaniu w kuchni. No a ten jego przegenialny, przeboski, przedoskonały grill ogrodowy..... aaaa..... do dziś mi się marzy. Oczywiście natychmiast zaczęłam nagrywać każdy odcinek, skrupulatnie spisywać przepisy, wzdychając tylko cichutko kiedyż to książka Jamiego ukaże się w polskim tłumaczeniu. Książka w końcu się ukazała i jest jedną z moich ulubionych (tu pisałam o niej więcej).
Sałatkę ziemniaczaną Jamiego ugotowałam pierwszy raz w Pasymiu na Mazurach, na urodzinach mojej bli-kolki. Była r.e.w.e.l.a.c.y.j.n.a ! I nawet senior rodu - gospodarz mazurskiego domku wyrażał dla niej aprobatę :) Ale to takie danie, do którego nie wracam zbyt często, by zawsze miało urok długo wyczekiwanego, ukochanego o pewnej porze roku (wiosna/lato). Tak mam z arbuzową sałatką Nigelli (lato), z ciastem klementynkowym (grudzień i Boże Narodzenie), pierogami z suszonymi grzybami (wyłącznie Wigilia!), a nawet z szarlotkami (jesień). Ziemniaczana sałatka Jamiego, to dla mnie pierwsze, wiosenne i letnie biesiady w ogrodzie, na tarasie, na werandzie, czy działce pod lasem - kiedy łapczywie chwytamy każdy ciepły, słoneczny dzień.
KONIECZNIE ją zróbcie, gdy tylko zaczynają się pyszne młode ziemniaki, koperek pachnie tak, że niemal odurza, a cytryna to wszystko tylko podkreśla. Ziemniaki najlepiej tylko wyszorować szorstkim zmywakiem i gotować ze skórką.
600g wyszorowanych lub oskrobanych młodych ziemniaków (klasy A lub B)
skórka otarta z 1/2 cytryny - oczywiście wyszorowanej
łyżka soku z cytryny - daję troszkę więcej
sól, pieprz
3 łyżki odsączonych kaparów
3 łyżki oliwy z oliwek
pół pęczka koperku
kilka plastrów dobrej jakości wędzonego łososia
4 łyżki gęstej śmietany
2 łyżeczki chrzanu - mój ulubiony to staropolski firmy Motyl
łyżeczka soku z cytryny
kilka kropki octu balsamico
Wyszorowane ziemniaki włóż do garnka, zalej wrzątkiem i posól wodę. Nie rozgotuj ich! mają tyć jędrne. Gdy będą się gotowały przygotuj dressing – wymieszaj w sporej misce sok i skórkę z cytryny, dodaj sól, pieprz, kapary i oliwę z oliwek. Odcedź ziemniaki, pokrój te większe na spore kawałki, a mniejsze zostaw w całości. Gorące ziemniaki dodaj do dressingu i wymieszaj potrząsając - jeśli ziemniaki są za miękkie, będą się rozpadać, dlatego warto dopilnować, by się nie przegotowały . Skrop lekko octem balsamicznym i odstaw do wystudzenia. Gdy ziemniaki będą już tylko lekko ciepłe, dodaj posiekany koperek i wymieszaj.
Śmietanę wymieszaj z chrzanem, dopraw sokiem z cytryny – ja lubię jak sos nie jest zbyt rzadki. Na krawędziach półmiska ułóż plastry łososia, na środku wyłóż ziemniaki i zrób wokół kleksy ze śmietany chrzanowej.
Jamie mówi o dodawaniu koperku dopiero do wystudzonych ziemniaków, zapewniam Was jednak, że sałatka najlepiej smakuje, gdy łosoś i śmietana są zimne, a ziemniaki jeszcze lekko ciepłe... mmmm... poezja!
Źródło:http://www.chillibite.pl/2010/05/idealna-saatka-ziemniaczana-jamiego.html