Wykonanie
Od razu
powiem szczerze, że ruskie pierogi nie są tymi, które lubię najbardziej. Moje ulubione pierogi to te z
mięsem,
kaszą i warzywami . W moim rodzinnym domu ruskie też pojawiały się może raz czy dwa do roku bo nie było na nie zbyt wielu amatorów. Ale czasami każdy lubi zjeść coś innego niż zwykle i dlatego od czasu do czasu je przygotowuję. Kiedyś takie pierogi z
ziemniakami i
twarogiem wydawały mi się mdłe i jakieś takie bez wyrazu, ale z czasem nauczyłam się, że ich smak i wyrazistość zależą przecież tylko ode mnie i tego jak je przyprawię. Każde danie można zrobić po prostu po swojemu.Poza świeżo mielonym, pachnącym
pieprzem do swoich pierogów ruskich dodaję
miętę bo bardzo odświeża i wzbogaca smak farszu nadając mu lekkości. Jeśli nie lubicie takich eksperymentów po prostu ją pomińcie i już, ale ja polecam właśnie takie pierożki. U nas jest to danie bezmięsne, ale można, wedle gustu, okrasić pierogi ruskie skwarkami z
boczku lub
słoniny. Niektórzy dodają skwarki także do farszu więc jeśli chcecie też możecie tak zrobić.Jeśli nie przepadacie za pierogami ruskimi zróbcie sobie pierogi z
twarogiem na słodko !

czas przygotowania: ok. 60 minutskładniki:CIASTO - ok. 400 g
mąki pszennej typ 6501 średnie
jajko1 łyżka
oleju roślinnegook. 200 ml ciepłej
wody1/2 łyżeczki
soliFARSZ - 500 g zwartego
twarogu, u mnie półtłusty3-4 ugotowane mączyste
ziemniaki2 średnie
cebule3 łyżki
oleju roślinnego3 łyżeczki suszonej
miętydo smaku -
sól, świeżo mielony
pieprz czarnydo okraszenia - 2
cebulekilka łyżeczek
olejuszczypiordo gotowania - lekko osolony wrzątek






Jak zrobić pyszne ruskie pierogi?CIASTO -
mąkę z
solą wysypałam na stolnicę formując kopczyk z zagłębieniem pośrodku. W ten dołek wlałam roztrzepane z
olejem jajko i zarabiając ciasto powoli wlewałam
wodę. Zagniotłam elastyczne, ale zwarte ciasto. Kiedy było gładkie przykryłam je miską żeby nie obeschło i zostawiłam na pół godziny aby odpoczęło.FARSZ -
ziemniaki wyszorowałam i ugotowałam w mundurkach. Po ugotowaniu przelałam zimną
wodą i obrałam ze skórki. Jeszcze ciepłe rozgniotłam tłuczkiem do
ziemniaków, ale można też rozdrobnić dobrze widelcem. Dodałam
twaróg i też rozgniotłam. Nie
mielę składników bo w/g mnie nie ma potrzeby brudzić maszynki a farsz wcale nie musi być gładki. Nawet lepiej żeby był nieco grudkowaty.
Cebulę obrałam i pokroiłam w kosteczkę. Zrumieniłam na
oleju.Do masy
serowo ziemniaczanej dodałam podsmażoną
cebulkę i roztartą w dłoniach
miętę. Doprawiłam
solą i nie żałowałam
pieprzu. Farsz musi być dość wyrazisty w smaku. Nie dodaję do masy żadnego
jajka bo nie ma takiej potrzeby.Kawałki ciasta rozwałkowywałam dość cienko i szklanką wykrawałam kółka. Na każde nakładałam czubatą łyżeczkę farszu i dokładnie zlepiałam pierogi. Uformowane układałam na posypanej
mąką stolnicy. Gotowałam partiami w lekko osolonym wrzątku. Są gotowe kiedy tylko wypłyną.Po osączeniu nałożyłam pierogi na talerze, okrasiłam zrumienioną
cebulką i posypałam posiekanym
szczypiorem.Proporcje
ziemniaków i
twarogu w farszu to bardzo indywidualna sprawa. Jedni wolą nadzienie bardziej ziemniaczane, inni dają więcej
białego sera więc nie musicie przygotowywać go z wagą. Jedno jest pewne - nadzienie musi być dobrze doprawione.