Wykonanie
Za dobre
sery dałabym się, nomen omen, pokroić. Na początku mojej znajomości z
Małżem powiedziałam mu jasno, że jeśli chce mi się przypodobać i wprawić mnie w dobry nastrój, nawet niech nie skręca w stronę kwiaciarni czy sklepu z seksowną bielizną. Ma mi kupić
ser. Im bardziej frymuśny, tym lepiej. Może dla niektórych
ser to słaby afrodyzjak. Nigdy jednak nie twierdziłam, że kręci mnie to, co wszystkich.Mimo tej miłości, nie jestem kulinarną radykalistką. Jeśli w oryginalnym przepisie jest dajmy na to
parmezan, to nie
będę się upierała i stawała na rzęsach, żeby akurat ten
ser znalazł się w mojej potrawie. Przykładem takiego odstępstwa od kanonu jest dodanie lazura do pesto z
czosnku niedźwiedziego (klik). To, co powstało w wyniku tego eksperymentu można określić mianem „poezja”.Trochę mnie
bawi fanatyczny dogmatyzm niektórych osób, które w takich sytuacjach zaczynają tokować, że w takim razie należy zmienić nazwę dania, bo to nie jest to samo, tylko coś innego. W kulinariach to jest piękne, że potrzeba
matką wynalazku jest i każdy dzień przynosi możliwość odkrywania nowych połączeń
smakowych. Trzeba tylko zrzucić z siebie gorset przyzwyczajeń. I z tego właśnie powodu wymyślono coś takiego jak fraza „ à la ” , czyli „na sposób, w rodzaju”. Spotkałam się jeszcze z „alla”, co też oznacza „na sposób”.Carbonara to dla wielu radykałów tylko pancetta,
żółtka i
ser Pecorino Romano. Za dodatek kremówki czy
wina kazaliby wybatożyć, a za wrzucenie innego
boczku niż pancetta wysmarować smołą i obtoczyć w pierzu. Ja się nie lękam! W tym przepisie jest wiele moich ukochanych składników: rodzimy
wędzony boczek, aksamitne
żółtka rozbełtane z kremówką,
aromatyczny ser buchający umami i
bób.
Bób, który sprawia, że gdy przechodzę obok warzywniaków, podśpiewuję w duchu: „Bób obro-o-dził,
Małż truchle-e-eje…” (jak już kiedyś wspominałam, mój Ukochany nie przepada za nim).
Składniki (4 porcje):400 g
makaronu (u mnie casarecce)160 g niezbyt tłustego
wędzonego boczku (może być surowy, może być parzony)200 g ugotowanego, wyłuskanego
bobu4
żółtka50 ml kremówki80 g
utartego sera Dziugas albo
Bursztyn (można, oczywiście użyć
parmezanu itp.)
przyprawy:
sól morska,
czarny pieprz (młynek)Nastaw około 5 litrów
wody, kiedy się zagotuje
osól ją i wsyp
makaron.Pokrojony w kostkę
boczek podsmażaj przez kilka minut na suchej patelni (albo w sporym garnku o szerokim, grubym dnie), aż wytopi się z niego tłuszcz.
Żółtka wymieszaj z kremówką i dopraw
solą i
pieprzem (
pieprzu dość sporo).Na patelnię z
boczkiem wrzuć obrany
bób i delikatnie potrząsając od czasu do czasu, podsmażaj przez 2 minuty.
Makaron odcedź i zachowaj około 100 ml
wody, w której się gotował (przyda się, jeśli trzeba będzie rozrzedzić sos).Zdejmij patelnię z
bobem i
boczkiem z kuchenki i wrzuć na nią
makaron. Natychmiast zalej
żółtkami i wymieszaj. Posyp 2/3
utartego sera i jeszcze raz zamieszaj, aby dokładnie otoczył
makaron. Jeśli powstały
sos jest zbyt gęsty, dolej odrobinę
wody z gotowania
makaronu.Rozłóż porcje
makaronu na talerze i posyp pozostałym
serem.
Related PostsZapiekane łazanki z
serem (na sposób „mac Ό cheese”)
Makaron z pulpecikami z DziugasemSpaghetti carbonara NigelliTagliatelle ze
szparagami,
groszkiem i wędzonym
pstrągiemOmlet ze
szparagami i
dymką (z piekarnika)