Wykonanie
Pamiętam dobrze euforię i radość. Pamiętam również obolałe nogi i pęcherze na stopach. Pamiętam nawet zakwasy na "piszczelach"- tak, tak wiem, że to kości.Ogólnie rzecz opisując byłam podniecona, zajarana i okrutnie zmęczona. Tak właśnie wspominam pierwszy dzień w Rzymie . Do tego, jak wisienka na torcie, wieczorem pojawił się pierwszy posiłek na ciepło- CARBONARA ! Syta i aromatyczna, pyszna, po której turlałam się do hotelu...
Carbonara pochodzi właśnie z Rzymu, ale nawet tam nie znajdziecie dwóch, identycznych sposobów jej przygotowywania. Niektórzy wykorzystują
boczek wędzony, inni parzony lub suszony (Pancetta). Są też wersje z całymi
jajkami lub z samym
żółtkiem. Do tego dochodzą różnice w serach- można spotkać dwie wersje: z
parmezanem lub
serem pecorino, który nota
bene również pochodzi z okolic Rzymu. Abym mogła się nim dłuuuugo cieszyć- nawiozłam kilka jego sztuk do domu. :)Carbonara, którą ja przygotowuje ma jeszcze jeden, "niepotwierdzony" składnik- kremówkę, dzięki której moje obawy o zrobienie jajecznicy znacznie się zmniejszają. Zwiększa się natomiast poziom endorfin wydzielanych przy degustacji oraz liczba kilogramów pojawiających się na diabelskiej maszynie- wadze....No cóż...nie pozostaje nic innego, jak Skalpel z Chodakowską- "rozgrzeszenie" murowane! :)Składniki dla 2 osób:ok. 150g
makaronu, wg. mnie najlepiej Spaghetti200g
wędzonego boczku100ml kremówki2
jajka4 łyżki tartego
sera pecorino lub
parmezanu (zależy, który akurat mam w lodówce)
sól i
pieprz do smaku
szczypiorek do zaostrzenia smakuNastawiamy
wodę na
makaron. Solimy ją dopiero po zagotowaniu i wrzucamy
makaron. Gotujemy 2-3 minuty krócej niż napisane na opakowaniu.W czasie, gdy
woda na
makaron się gotuje, rozgrzewamy patelnię i podsmażamy
boczek. Ściągamy patelnie z ognia,
boczek przekładamy na ręcznik papierowy i ściągamy nadmiar tłuszczu z patelni.W miseczce roztrzepujemy dwa, całe
jajka,
parmezan, kremówkę oraz
sól i
pieprz. Następnie dodajemy odsączony
boczek i łączymy całość.
Makaron zlewamy i wrzucamy na ciepłą, pozbawioną nadmiaru tłuszczu patelnię. Wlewamy masę jajeczną, ustawiamy patelnię na małym ogniu i energicznie całość mieszamy do lekkiego zgęstnienia. UWAGA: nie można doprowadzić do powstania jajecznicy :) Podgrzewamy
makaron z masą dosłownie 1,5-2minuty i ani chwili dłużej!
Na koniec posypujemy świeżym
szczypiorkiem.Smacznego!