Wykonanie
Za nami niemal tydzień pełen wrażeń, tych dobrych i tych mniej przyjemnych. Był długi weekend w rodzinnym gronie, z ciociami i wujkami, których zawsze tak miło jest gościć; były poranne łzy przed pójściem do przedszkola, bo Zuzia chyba uświadomiła sobie, że to już nie kilkudniowa atrakcja, a pełnometrażowa przygoda i nagle zatęskniła za dniami spędzanymi tylko ze mną; były nieprzespane noce i bardzo, baaardzo łzawe poranki. Gdyby nie
kawa, a właściwie całe jej hektolitry, nie wiem, czy byłabym w stanie funkcjonować. Tak naprawdę nigdy jeszcze nie odczułam na sobie jej pobudzającego działania, ale wiecie jak to jest – sama myśl o niej jakoś trzyma człowieka przy życiu ;PW każdym bądź razie żyjemy i niecierpliwie wypatrujemy weekendu, który tym razem planujemy spędzić nieco spokojniej. W międzyczasie zaś wyciszamy się po nadmiarze wrażeń, Zuzia robiąc niesamowity bałagan w salonie, a ja w kuchni :PWbrew pozorom kuchnia jest moim ulubionym miejscem w domu nie tylko ze względu na bezpośrednie towarzystwo lodówki oraz kilogramy
czekolady upchnięte w szafce pod mikserem ;) To dla mnie
serce domu. Odkąd pamiętam życie mojej rodziny toczyło się głownie w kuchni, co przy jej niewielkich rozmiarach i piątce dzieci nie było wcale takie proste :P Tam jadaliśmy w pośpiechu śniadania, tak siadaliśmy wieczorami, rozmawiając i żartując z siebie nawzajem, tam przyjmowaliśmy często przyjaciół… Kilkanaście lat później wciąż uważam, że nie ma lepszego miejsca na wszelkie domowe narady, imprezy i rodzinne spotkania :)Oczywiście nie zapominam o nieco bardziej przyziemnym przeznaczeniu kuchni i od czasu do czasu włączam kuchenkę w celu przygotowania jakiegoś posiłku. Nie żebym była w tej dziedzinie specjalistką, ale kilka prostych potraw przygotować umiem i nikogo dotąd nie otrułam (a przynajmniej nic mi na ten temat nie wiadomo ;P). Dziś na przykład na obiad był gulasz, który Zuzia bardzo lubi, a do tego mięciutkie
drożdżowe bułeczki z dodatkiem
czosnku, które tak cudownie smakują, maczane w gęstym, aromatycznym sosie.Przepis na te bułeczki-węzełki znalazłam u Petry z zoomyummy.com i oczywiście musiałam wypróbować, choćby dlatego, że tak ładnie wyglądały :) Oczywiście okazało się, że równie dobrze smakują, co tylko spotęgowało moje do nich zamiłowanie, a to z kolei sprawiło, że w ciągu ostatnich kilku dni pojawiały się na naszym
stole kilkakrotnie. Ani razu nie przetrwały nawet do kolejnego dnia, więc nie
mogę Wam powiedzieć dokładnie, jak dobrze się przechowują.
Mogę za to zapewnić, że są mięciutkie, puszyste, aromatyczne i bardzo łatwe w przygotowaniu. Sprawdzą się doskonale jako dodatek do rozgrzewającej zimowej zupy, gulaszu lub na kanapkę.Polecam :)Składniki na 8 sporych
bułek:480g
mąki pszennej chlebowej (robiłam też ze zwykłą i wyszły równie dobrze) plus trochę do podsypywania1 łyżka drobnego
cukru2 łyżeczki
drożdży instant1 i 1/2 łyżeczki
soli (oryginalnie 1 i 1/4, ale my wyraźniej słone
bułki)2 łyżki
oliwy (używałam zwykłej, ale może być też extra virgine)270ml ciepłej
wody60ml ciepłego
mleka (2% lub 3,2%, nie low fat)Dodatkowo:2 ząbki
czosnkuokoło 3 łyżek niesolonego
masła, roztopionego1 łyżeczka
suszonego oreganoWykonanie:
Mąkę,
cukier,
drożdże oraz
sól wymiesza w dużej misie. Zrób dołek na środku i wlej tam
oliwę,
wodę oraz
mleko. Wymieszaj wszystko, aż się połączy, po czym wyrabiaj (ręcznie lub mikserem z hakiem), aż powstanie jednolite, sprężyste ciasto. W razie potrzeby podsyp dodatkowo
mąką.Gotowe ciasto przełóż do nasmarowanej
oliwą misy, przykryj szczelnie folią spożywczą i odstaw na około 45 – 60 minut do wyrośnięcia. Gdy podwoi objętość, wyłóż je na oprószony
mąką blat lub stolnicę, wyrób krótko i podziel na 8 równych części. Z każdej uformuj długi (około 23cm) wałeczek.Każdy wałek ciasta zawiąż w luźny supełek, po czym zawiń jeden z końców pod spód, a drugi załóż do środka od góry, żeby powstało coś na wzór wianuszka. Pamiętaj, żeby oprószyć ciasto
mąką, inaczej będzie się lepiło i nie uda Ci się uformować węzełka.
Bułeczki układaj na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, pozostawiając spore odstępy. Przykryj czystą ściereczką i odstaw na około 30 – 45 minut do ponownego wyrastania. Powinny niemal podwoić objętość.W tym czasie rozgrzej piekarnik do temperatury 175°C.Gdy bułeczki będą już ładnie napuszone, przeciśnij
czosnek przez praskę lub bardzo drobno posiekaj. Dodaj rozpuszczone
masło oraz
oregano i wymieszaj dokładnie. Tak przygotowaną mieszanką posmaruj każdą bułeczkę.Piecz przez około 15 – 20 minut, aż ładnie się zarumienią, a postukane od
spodu, będą wydawać specyficzny głuchy odgłos. Wystudź na kratce.Smacznego :)