Wykonanie

Bardzo często zdarzy mi się ugotować za dużo
ryżu lub
kaszy. Zazwyczaj nadmiar zamrażam, aby później jeszcze je wykorzystać. Ostatnio zostało mi trochę komosy ryżowej, którą postanowiłam połączyć z delikatną,
ziołową pieczenią z
indyka. To jedno z łatwiejszych
mięsnych dań, kluczowe jest tu jednak odpowiednie doprawienie
mięsa. Podawać z pieczonymi warzywami i/lub zestawem surówek. Smacznego:)500-600 g
mielonego mięsa z indyka,ok. 3/4 szklanki ugotowanej komosy ryżowej (u mnie ekologiczna komosa od Symbio),duża
cebula,3 ząbki
czosnku,skórka starta z dużej
cytryny,kilka czubatych łyżek
bułki tartej,duże
jajko,ok. 1/2 szklanki posiekanej
natki pietruszki,3-4 łyżki posiekanego
koperku,po płaskiej łyżce
majeranku, suszonej
bazylii,
oregano i
tymianku (może być mniej)ok. łyżeczki
soli i 1/2 łyżeczki
pieprzu lub/i
chili (lub do smaku)
Cebulę i
czosnek drobno posiekać, podsmażyć na małej ilości tłuszczu, ostudzić. Dokładnie połączyć wszystkie składniki pieczeni (dodając tyle
bułki tartej, by całość była zwarta). Sprawdzić, czy całości nie potrzeba doprawić (warto usmażyć mały kotlecik na próbę). Masę
mięsną przełożyć do wysmarowanej
masłem i posypanej
bułką tartą keksówki, piec w 180 stopniach ok. 40 minut.