Wykonanie
Kilka dni temu w jednej z rozmów padło pytanie co jest zdrowsze:
margaryna czy
masło. Rzecz jasna odpowiedź z mojej strony jest prosta
masło. Niemniej nie byłabym sobą, gdybym nie dodała zamiast
masła polecałabym jednak
awokado lub humuus . Właśnie ta niesamowita pasta z
ciecierzycy skradła moje kulinarne
serce kilka lat temu.

Na bliskim wschodzie hummus podawany jest jako samodzielny posiłek lub jako dodatek do innych dań. Zwiedzając żydowskie osiedle Florentine w Tel-Awiwie trafiłam do kawiarni, gdzie serwowano go wyłącznie z
jajkiem gotowanym na twardo i
chlebkiem pita. Będąc natomiast w Jerozolimie w arabskiej knajpce dostałam kebab w
bułce solidnie posmarowanej hummusem (nota
bene: nie jadam
polskich kebabów, niemniej tamten był jedną z najsmaczniejszych rzeczy jakie mi się przytrafiły).Ja osobiście wprost uwielbiam zabierać na lunch do pracy kanapki z hummusem i niewielką ilością dodatków. Często robię większe ilości tej pasty w weekend i przechowuję w lodówce, aby
mieć ją dostępną w ciągu tygodnia. Zazwyczaj modyfikuję oryginalny przepis i urozmaicam listę składników. Jedną z ciekawszych wersji jakie przygotowałam jest hummus buraczany z
olejem pistacjowym.Składniki:1 puszka
ciecierzycy1 mały
burak3 łyżki
słonecznika3 łyżki siekanych
migdałów5 łyżek
oleju pistacjowegokilka kropli
soku z cytrynysól morkaświeżo mielony
pieprzPrzygotowanie:
Pestki słonecznika i
migdały prażę na suchej patelni. Przekładam je do blendera i miksuję.Dodaję odsączoną
ciecierzycę i pokrojony w kostkę
burak. Miksuję dalej dolewając
olej pistacjowy i
sok z cytryny. Doprawiam
solą i
pieprzem.Pasta powinna być gładka i
mieć piękny różowy kolor. Podaję z
chałką,
kiełkami rzodkiewki i plasterkiem
awokado.
