Wykonanie
Dzisiaj ponownie wegański pasztet, ale nie jakiś zwykły pasztet. Jego smak przerósł o głowę ostatnie paszteciki z
ciecierzycy (choć one są także pyszne). Zachwycali się nim nie tylko weganie, ale i mięsożercy. Podobno smakiem przypomina zwykły pasztet. Niestety trudno mi to ocenić, gdyż od wielu wielu lat nie jem
mięsa. Przepis zaczerpnęłam z Jadłonomi, jednak lekko go zmodyfikowałam, wzbogacając mój pasztet m.in. o świetną fakturę, którą nadaje mu niezmiksowana
soczewica.
(keksówka ok. 20 cm)- 200 g suchej
zielonej soczewicy- 100 g suchej
kaszy jaglanej- 100 ml
oleju- 2
cebule- 2 garście
suszonej żurawiny- 3 łyżki
sosu sojowego- 2
liście laurowe- 2 ziarna
ziela angielskiego- 2
goździki- 1 łyżka mielonego
siemienia lnianego- 1 łyżeczka
majeranku- 1/2 łyżeczki cząbru- 1/4 łyżeczki
lubczyku- 1 łyżeczka suszonego
tymianku- 1 łyżeczka świeżych listków
tymianku - najlepiej
cytrynowego- szczypta
gałki muszkatołowej-
sól i
pieprz-
olej do smażeniaPiekarnik ustawiam na 180 st. C.
Cebulę kroję w kostkę i smażę na
oleju wraz z
liściem laurowym,
zielem angielskim i
goździkami. Kiedy się zarumieni, ściągam ją z palnika. Wyjmuję
przyprawy i je wyrzucam.Przysmażoną
cebulę wrzucam do blendera. Dodaję ugotowaną wcześniej
kaszę jaglaną i 2/3 ugotowanej
soczewicy,
olej,
siemię lniane,
sos sojowy oraz
przyprawy. Blenduję na gładką masę i próbuję. Jeśli trzeba,
solę i
pieprzę do smaku.Do masy dodaję
żurawinę i resztę ugotowanej
soczewicy. Dokładnie mieszam.Keksówkę wykładam papierem do pieczenia. Przekładam do niej masę i ją wyrównuję.Piekę ok. 45-60 min. Po upieczeniu studzę przez min. 12 h w foremce. Po tym czasie wyciągam pasztet z foremki, kroję i zajadam :) Najlepiej smakuje ze świeżym
tymiankiem.Co istotne, pasztet wytrzymuje ok. tygodnia. Najlepiej smakuje na 3-4 dzień, więc jeśli robicie go na konkretną okazję, możecie upiec go trochę wcześniej.Smacznego!