Wykonanie
Lubię poranki. Bo o ile nie lubię rano opuszczać mojego cieplutkiego łóżka, to lubię ten moment ciszy w moim domu. Za oknem jeszcze ciemno i mam chwilę dla siebie. Chwilę na to żeby bezkarnie postać z
herbatą w ręku, pogapić się na tosty, nigdzie się nie spieszyć i porządnie się obudzić. Przyznaje, że to nie jest wyjątkowo szybkie śniadanie. Trochę trzeba ubrudzić sobie ręce co nie każdemu będzie odpowiadało z samego rana. Ale ciągnąca
mozzarella i słodki lub ostry sos są rewelacyjne do tego stopnia, że
mogę wstać wcześniej i je zrobić. Każdy może sobie na szczęście wybrać
porę na takiego tosta. Dla mnie nie ma to znaczenia. Robię takie tosty już od dawna. Znalazłam je w jednej z książek Nigelli i od tamtej
pory to mój przepis na awaryjne sytuacje. Podaję te tosty na dwa sposoby. Albo z sosem
chili- np z pastą Chipotles lub z
dżemem żurawinowym (używam właściwie mrożonej
żurawiny którą wrzucam do garnka z odrobiną
cukru). I nie potrafię ocenić który wariant smakuje mi bardziej...

4 kromki
chlebakulka
mozzarelli1
jajkomąkaok pół szklanki
mlekasos chili/
dżem żurawinowy/ mrożona
żurawinaolej do smażenia (u mnie
ryżowy)Wykonanie:Z
chleba tostowego odkrój skórki.
Mozzarelle pokrój w plastry i rozłóż je na
chlebie. Dociśnij drugą kromką (dociśnij brzegi). Na 3 talerzykach rozłóż w kolejności
mleko,
mąkę i lekko ubite
jajko. Na patelni rozgrzej
olej. Maczaj tosty w
mleku (szybko żeby nie nasiąknęły za bardzo),
mące i
jajku. Kładź na rozgrzanym
oleju i smaż aż będą złociste a
ser zacznie się topić. Podawaj natychmiast po przygotowaniu z ulubionym sosem.Smacznego!