Wykonanie
Witam wszystkich przedświątecznie, tych co obchodzą Wielkanoc i tych co nie...Dziś nie będzie przepisu na jedzenie. Dziś będzie przepis na kolorowe
jajka :))W tamtym roku, kiedy wybraliśmy wegański sposób życia, 3 miesiące później zbliżały się święta wielkanocne.To, że nie będziemy jeść
jajek na śniadanie było dla mnie oczywiste - oprócz względów etycznych, po 3 miesiącach nawet najświeższe
jajka nam śmierdziały i nie bylibyśmy w stanie ich przełknąć, po prostu. Dziecko
jajek nie cierpiało nigdy więc
zero tematu.Problem pojawił się w momencie, kiedy moja Córka chciała robić pisanki...Wiadomo, przedszkole, przygotowania, pamiętała też z poprzednich lat farbowanie i ozdabianie
jajek. No i co tu zrobić? Za późno było już na kombinowanie, kupiłam więc 10
jajek z przeznaczeniem na pisanki i - mimo że nie zjedliśmy ani jednego - było mi jakoś głupio z tego powodu. Co prawda kupiłam
jajka tzw. "zerówki" - I O TYM ZARAZ NAPISZĘ WIĘCEJ -, no i zrobiłam to dla Dziecka, wiedziałam jednak, że na następne święta muszę wymyślić coś innego...W tym roku, tydzień przed świętami czyli mając jeszcze duuuużo czasu, robimy pisanki z masy
solnej :) Jeść ich i tak nie mamy chęci a przynajmniej na wielkanocnym
stole nie zabraknie kolorowych
jajek, z przygotowania których nie wiem kto ma większą frajdę - dzieci czy ja... :))

Masę
solną robi się łatwo. Potrzebne są:- 2 szklanki
mąki- 2 szklanki
soli- szklanka ciepłej
wodyTrzeba tylko wymieszać
mąkę z
solą, stopniowo dodawać
wodę i zagniatać "ciasto".Po kilku minutach ugniatania powinna powstać fajna, plastyczna masa, nie lepiąca się do rąk. W razie potrzeby można dodać troszkę
wody albo podsypać trochę
mąki, nieważna jest tu aptekarska dokładność...

Część masy możemy pozostawić białą i dopiero po wyschnięciu pomalować
jajka, część możemy pokolorować od razu, używając do tego barwników w proszku.Takie barwniki każdy ma w domu -
kurkuma,
papryka,
kakao,
cynamon :) Można użyć też syntetycznych barwników do
jajek, które są do kupienia w sklepach. Ugniatamy masę z kolorowym proszkiem i... bawimy się! :))Dziecięca inwencja twórcza bardzo wskazana, podobnie jak różne akcesoria do ozdabiania: koraliki, patyczki do robienia dziurek, sznurki do odciskania wzorków, itd.Na zdjęciu - zielony, fioletowy, niebieski, różowy i
pomarańczowy - syntetyczne barwniki do
jajek. Żółty -
kurkuma. Ceglasty -
słodka papryka w proszku. Osobiście stwierdzam, że "
paprykowe"
jajka są najbardziej podobne i w kolorze i w teksturze do prawdziwych, farbowanych łupinkami z
cebuli.Ozdabianie możemy wykonać od razu albo dopiero po wysuszeniu - warto zaplanować sobie wcześniej co i jak. Odciski i
wciski wiadomo, na świeżo, malowanie dopiero na suchym.Porcje masy
solnej najlepiej powkładać do foliowych woreczków i wyciągać tylko tyle, ile potrzeba w danym momencie; inaczej będzie niepotrzebnie twardnieć. Jeśli chcemy coś wałkować czy wykrawać, najlepiej robić to na folii aluminiowej, na której
potem zostawimy ozdoby do wyschnięcia albo włożymy na blaszce do piekarnika. Przenoszenie świeżych wyrobów na inne podłoże jest ryzykowne, można łatwo zniszczyć kształt albo oderwać uszy zającowi ;)Sposoby suszenia masy
solnej są 2 - albo po prostu zostawiamy figurki na kilka dni do stwardnienia albo suszymy w piekarniku, nastawionym na 80 stopni, przy uchylonych drzwiczkach. Nie warto spieszyć się z suszeniem i podkręcać temp. ponieważ zbyt gwałtownie schnąca masa zwyczajnie popęka.Ja suszę spokojnie na parapecie okna, w końcu mamy jeszcze kilka dni, zdążymy pomalować...A DLACZEGO NIE JEMY JAJEK?W dzisiejszych czasach
jajka NIE pochodzą od kur drepczących leniwie po podwórku, grzejących piórka w słońcu, dziobiących ziarenka to tu, to tam...Dziś
kury to maszyny spożywcze, służące do produkcji
jajek na akord, padające z wycieńczenia po 2 latach "pracy" (w warunkach naturalnych żyją około 10 lat).Całe swoje "życie" spędzają w ciasnych klatkach, nie mogąc rozprostować skrzydeł, z przyciętymi dziobami aby nie raniły się nawzajem w walce o dodatkowy centymetr...Kiedy umierają, ich dotychczasowe towarzyszki depczą po nich, dopóki nie zostaną "posprzątane". Fajnie, co?..Chów ściółkowy (oznaczenie
jajek cyfrą 2) oraz klatkowy (3) nie różnią się tak naprawdę niczym. To, że
kury nie są w klatce i mają trochę ściółki pod nogami nie czyni ich życia bardziej kolorowym. Są trzymane tak samo w zamknięciu i stłoczeniu i tak samo intensywnie składają
jaja, dopóki nie padną.
Kury z tzw. "wolnego wybiegu" (1) mają się już trochę lepiej - mogą opuszczać kurnik i pobiegać trochę na powietrzu ale i tak głównie muszą składać
jaja - do 10
razy więcej niż w warunkach naturalnych. Sztucznie skracany jest okres "nienośny" - nieznośny dla kieszeni hodowców...No i słynne "zerówki" - "
jaja ekologiczne" - czyli pochodzące od kur wolnowybiegowych i karmionych pożywieniem bez dodatków chemicznych. Eko-
kury mają luksus: mogą chodzić gdzie chcą, grzebać w piachu, wcinać dżdżownice, grzać się w słońcu i składać
jaja w sposób naturalny, bez sztucznego przyspieszania.To dlaczego nie jemy
jajek - "zerówek"? Bo wszystko ma swoje drugie dno... Ferma to ferma,
kury, które przestają "dawać"
jajka jadą do rzeźni, no bo po co je utrzymywać? Ponadto - we wszystkich rodzajach chowu kur, również tym "eko", wylęgające się
kurczaki-kogutki są natychmiast zabijane jako nieprzydatne (koguty nie składają jaj, co za pech...).Czy to eko czy nie eko, każde
jajko naznaczone jest okrucieństwem, za które nie zamierzamy płacić.Dzisiaj mam do Was prośbę - jeśli jeszcze jecie
jajka, zastanówcie się przy okazji tych zacnych świąt, czy nadal chcecie kupować najtańsze "trójki"?..Może w podjęciu decyzji pomoże Wam kampania JAK ONE TO ZNOSZĄ? a Waszym pierwszym krokiem ku nowym wyborom będzie PODPISANIE PETYCJI do
sieci Kaufland w Polsce, aby wzorem Kauflandu w Niemczech zrezygnował ze sprzedaży jaj z chowu klatkowego.Dlaczego petycja do Kauflandu? Bo łatwiej jest naśladować mając już dobry wzór.Jeśli już "musicie" jeść
jajka (chociaż wcale nie musicie, naprawdę!), wybierajcie przynajmniej te z oznaczeniem "0" - mimo że droższe, nie są nafaszerowane chemią i naznaczone cierpieniem zwierząt; warto
mieć taką myśl z tyłu głowy, nie tylko przed Wielkanocą...A tutaj inne - fajne - wpisy w tym temacie, zerknijcie koniecznie:- zielonelove.blogspot.com -- atakciasta.blogspot.co.uk -- zielonystolik.blogspot.com -- podniebnekorytko.blogspot.co.uk -- readeat.pl -- feed-me-and-then-become-my-friend.blogspot.com -- cobylonaobiad.blox.pl -WSZYSTKIM ŻYCZĘ RADOSNYCH ŚWIĄT i udanych kolorowych
jajek z masy
solnej :)
