Wykonanie

Po śliwce przyszła kolej na następny dar jesieni,
dynię. Sceptycy kręcą nosem narzekając, że ma ona zbyt mdły smak. Dla mnie to właśnie jej największy atut, stwarzający duże
pole do popisu
przyprawom, które aż garną się, by dodać jej nieco pikantnego pazura!Babeczki są wspaniałe. Uroczo
pomarańczowe dzięki dyni, rozgrzewające za sprawą korzennego aromatu, przykryte niebiańsko delikatnym kremem z
białej czekolady.Składniki (na 20 babeczek): na babeczki:2 szklanki
pure z dyni*1 szklanka
oleju4
jaja, roztrzepane1, 25 szklanki
cukru (najlepiej brązowego)2 szklanki
mąki2 łyżeczki
proszku do pieczenia1 łyżeczka
cynamonu1 łyżeczka
imbiru1/2
gałki muszkatołowej, świeżo startejszczypta
soli100 g
orzechów włoskich (opcjonalnie) na krem:400 ml kremówki200 g
białej czekoladyskórka otarta z 1
cytrynyWykonanie:W większej misce umieścić
mąkę,
proszek do pieczenia,
sól,
cukier,
przyprawy i
orzechy (jeśli ich używamy), w mniejszej misce
pure z dyni,
olej,
jaja.Zawartość mniejszej miski wlać do większej, cały czas mieszając łyżką, rózgą lub mikserem (wybrałam to pierwsze).Ciasto przelać do foremek i piec w 180 stopniach przez 20-30 min. (do tzw. 'suchego patyczka').Teraz czas na krem. Kremówkę podgrzać porządnie w rondelku, nie doprowadzając do wrzenia.
Czekoladę połamać na kawałki i wrzucić do miski. Do
czekolady wlewać gorącą kremówkę, mieszając do czasu, aż cała
czekolada się rozpuści. Miksturę przykryć folią i mocno schłodzić w lodówce (najlepiej całą noc).
Czekoladową kremówkę ubić na sztywno, dodać
skórkę cytrynową, wymieszać i ozdobić wystudzone babeczki.*
pure można przygotować na dwa sposoby:Nieobraną
dynię pokroić na duże kawałki, wydrążyć pestki i piec w piekarniku nagrzanym do 200 stopni przez około 1 h. Miękki miąższ wybrać łyżką i zmiksować blenderem.
Dynię obrać, pokroić w kostkę i umieścić w garnuszku na małym ogniu. Jeśli
dynia będzie się przypalać, dolać
wody, całość gotować do czasu, aż
dynia zmięknie. Na koniec wszystko zmiksować blenderem.Smacznego!