Wykonanie

Dzisiaj kompletnie nie miałam pomysłu na obiad. Rozważałam opcję zrobienia po prostu kanapek, ale przypomniało mi się, że nie mam
chleba, a lenistwo wzięło górę i po
chleb nie poszłam. Zrobiłam więc przegląd lodówki i w oczy rzuciła mi się
cukinia, którą powinnam była wykorzystać w tamtym tygodniu (no, trochę nie wyszło). Dorzuciłam do niej inne warzywa, kawałki piersi z wędzonego
kurczaka i
ser. Przyprawiłam, zapiekłam, zjadłam nawet nie połowę, a czuję się tak napchana, że chyba nie przemogę się na robienie ciasta, co miałam w planach...Z racji, że nie może być tu tylko o gotowaniu, poemocjonuję się wczorajszym wyjściem do teatru (' Król umiera, czyli ceremonie '). No. Bo byłam w teatrze, po raz pierwszy odkąd jestem tu, w
Krakowie, wstyd się przyznać. I było super! Znaczy się, nie
będę pisać recenzji spektaklu, ale do tej
pory jestem pod wrażeniem gry aktorskiej Anny Polony i
Jana Treli, po prostu ekstra. Zdecydowanie muszę to powtórzyć. Trzeba sie ukulturalniać, no nie? :)Poza tym, wrzucam link do piosenki, która za mną chodzi od dwóch dni i słucham jej dosłownie non stop. Don Omar i
Natti Natasha - Dutty
Love Jak dla mnie, rewelacja. Rzecz jasna może w Wasze gusta nie trafiać, ale w moim przypadku, odkąd chodzę na zumbę (zaraz rok będzie,
kurczę!), takie piosenki są na porządku dziennym, a ta jakoś wyjątkowo mi odpowiada. Wpasowuje się w mój nastrój aktualny.Dobra, ale gadanie gadaniem, przepis by się przydał...Przepis-
cukinia,-
pomidor,- pół
marchewki (albo jedna mała),- wędzona
pierś z kurczaka (w zależności od ochoty, ja dałam jej niewiele, miałam ochotę na warzywa),-
papryka (u mnie - 5 pasków),- 2 - 3 plastry
sera żółtego,-
brokuł (opcjonalnie, jeśli macie akurat resztę w lodówce),-
cytryna,-
pieprz ziołowy,
bazylia i
zioła prowansalskie,
sól.Kroimy
cukinię w talarki (najlepiej jeszcze na pół, tego nie zrobiłam i były to trochę za duże kawałki jak dla mnie) i układamy na dnie blaszki (albo naczynia żaroodpornego - niestety nie posiadam takiego).

Sparzamy
pomidora i obieramy go. Kroimy
paprykę i
pierś z kurczaka.

Kroimy
pomidora i na tarce ścieramy
marchewkę (grube oczka).

Warzywa (poza
pomidorami) układamy na blaszce, skrapiamy
sokiem z cytryny, posypujemy
ziołami prowansalskimi i
bazylią, na to kładziemy
pierś z kurczaka,
pomidory, posypujemy jeszcze raz
bazylią i
pieprzem ziołowym, troszkę
solą i układamy
ser żółty.



Wkładamy do piekarnika rozgrzanego do 150 stopni (góra i dół) i pieczemy przez ok. 20 minut (zmieniłam na termoobieg).

Wyciągamy z piekarnika i przekładamy na talerz. Dość dużo mi tego wyszło... Pewnie
będę musiała zjeść jutro na śniadanie albo kolację...


Smacznego!A jutro - 'poważny', niedzielny obiad :)