Wykonanie
Dlaczego najlepszy? Bo pysznie soczysty i delikatny, podany w towarzystwie doskonałego (moim zdaniem) sosu. Dla mnie stał się przełomowym odkryciem, dla P. powrotem do trochę już zapomnianego smaku sprzed lat. Sos nie przypomina niczego, co do tej
pory miałam okazję spróbować i jest absolutnie wspaniały. Co to za sos? Sos z
orzeszków ziemnych. Część z Was pewnie już go zna, a dla części to nowość taka jak dla mnie.
Powiem tyle, to był strzał w dziesiątkę! P. opowiadał mi o tym sosie już kilka
razy, zawsze się zachwycając, dlatego postanowiłam w końcu go przyrządzić. Poczytałam trochę, dowiedziałam się, że sos bywa nazywany satay lub sate, ale w obu przypadkach receptura i główny zamysł są bardzo podobne. Przeczytałam także, że taki sos podawany jest zazwyczaj do szaszłyków z
kurczaka, ale na nie nie miałam ochoty. Sporządziłam więc listę zakupów, pomyślałam, pogłówkowałam, popróbowałam i dziś mam przyjemność zaprosić na...
Kurczaka w sosie z
orzeszków ziemnych z pieczonymi
ziemniakamiporcja dla dwóch osób + trochę na później

Do sosu należy przygotować:2
piersi z kurczaka5-6 niewielkich
ziemniakówprzyprawy:
sól,
pieprz, słodką, mieloną
paprykęoliwę z oliwekDo sosu:7 kopiastych łyżek
masła orzechowego z kawałkami
orzechów (najlepsze będzie domowej roboty, ale i z kupnego wyjdzie)3 łyżki
sosu sojowego1/2 papryczki
piri piri lub innej pikantnej (ja użyłam takiej z zalewy)3-4 łyżki sosu
chili (ja dodałam czarny sos
chili Tao Tao)2 spore ząbki
czosnku3 płaskie łyżeczki
cukru2 łyżki
masłamleko (bardzo trudno podać mi dokładną ilość, było go sporo, ale tyle by sos był gęsty, myślę, że ok. 1 szklanki, może nieco ponad)słodka, mielona
papryka (dużo, nie odmierzałam, ale były to na pewno 3 łyżeczki lub nawet więcej)1 łyżka
soku z cytrynyDo marynaty:3 łyżki
sosu sojowego3 łyżki
oliwy z oliwekok. 1 łyżeczki słodkiej, mielonej
paprykiodrobina
soku z cytryny (ja raz ścisnęłam
cytrynę nad miseczką, więc wyszło tego nie więcej, niż 1 łyżeczka)
Kurczaka należy oczyścić, odkroić tak zwane
polędwiczki i każdy kawałek delikatnie roztłuc. W miseczce wymieszać
sos sojowy z
oliwą,
kurczaka oprószyć
papryką, włożyć do miseczki z marynatą, dokładnie wymieszać (tak, by
kurczak był całkowicie pokryty) i odstawić na minimum 1 godz. do lodówki.
Ziemniaki obieramy, kroimy w ćwiartki. Blachę wykładamy papierem do pieczenia, skrapiamy
oliwą i układamy na niej kawałki
ziemniaków. Oprószamy je
solą,
pieprzem i
papryką. Mieszamy, by całe pokryły się
przyprawami i
oliwą. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni. Od czasu do czasu należy je obrócić, by rumieniły się równomiernie.Przygotowujemy sos. Papryczkę i
czosnek drobno siekamy.
Masło orzechowe z 4 łyżkami
mleka umieszczamy w garnku o grubym dnie i mieszamy. Czekamy aż
masło się rozpuści i połączy z
mlekiem, dodajemy pozostałe składniki, ciągle mieszając. Sos niestety lubi przywierać. Dodajemy jeszcze trochę
mleka (ja za każdym razem dodawałam 4-5 łyżek). Cały czas mieszamy i próbujemy. Według własnych upodobań możemy dodać więcej lub mniej
sosu sojowego i
chili, a także
cukru czy
soku z cytryny. Dodajemy jeszcze
mleka. Za każdym razem, gdy go dodamy, sos będzie się rozrzedzał, ale po chwili gęstniał. Ja dodawałam go do momentu, kiedy uznałam, że jest wystarczająco kremowy. Gotowy sos odstawiamy i zajmujemy się z powrotem naszym
kurczakiem. Przekładamy go na rozgrzaną patelnię i smażymy z obu stron po 1 min. Następnie umieszczamy go w niewielkim naczyniu żaroodpornym ( z pokrywką) i przykrywamy. Po 30 min. od wstawienia do piekarnika
ziemniaków, wstawiamy do niego również
kurczaka. Pieczemy razem jeszcze 15 min. Dzięki takiej obróbce
kurczak pozostaje delikatny i soczysty. Podajemy od razu, z przygotowanym wcześniej sosem.

Mnie i P. danie smakowało naprawdę bardzo, baaardzo. Na pewno powtórzę je jeszcze nie raz. Sos świetnie pasuje do
kurczaka i pieczonych
ziemniaków. Świetnie sprawdzi się także do frytek. Może wydawać się to
dziwne, ale pasuje także do pizzy :)
Mogę go teraz wychwalać pod niebiosa i rozpływać się nad jego walorami smakowymi, ale... Myślę, że nikt nie ma ochoty tego czytać ;) Mimo to mam nadzieję, że wypróbujecie mój przepis, bo według mnie naprawdę warto.Smacznego!