Wykonanie
Po przygotowaniu
czekoladowego ciasta z
białej fasoli dość długo "chodziły za mną"
fasolowe muffiny. W końcu uległam pokusie. Oczywiście nie obyło się bez sporów... Siostra chciała
czekoladowe, a ja wprost przeciwnie ;) Ostatecznie poszłam na kompromis i muffiny otrzymały polewę.
Czekoladowe babeczki z kolei pojawią się innym razem. Miałam po prostu ogromną ochotę na
cynamon i
orzechy, i... nie chciałam z tym walczyć :)

Składniki:1 puszka
białej fasoli konserwowej5 łyżek
otrębów2
jajka4-5 łyżek
miodu4
suszone figi100 g
jogurtu naturalnego20 g
rodzynekgarść
orzechów włoskich2 łyżeczki
cynamonu1/2 płaskiej łyżeczki
kardamonu1/3 płaskiej łyżeczki
gałki muszkatołowej1 łyżeczka
proszku do pieczenia1/2 łyżeczki
sody oczyszczonej (jeśli akurat skończyła Ci się
soda, użyj więcej
proszku do pieczenia)szczypta
soli (do ubijania
białek)Jeśli nie masz fig, które naturalnie są bardzo słodkie, to dodaj troszkę więcej
miodu. J eśli z kolei nie masz
miodu, to możesz go zastąpić
cukrem lub inną substancją słodzącą - syp po trochu i próbuj, aż uznasz, że masa jest wystarczająco słodka :)Przygotowanie:Otworzyć puszkę
fasoli, odlać zalewę, opłukać ziarna
wodą i wrzucić do miski.
Figi pokroić na mniejsze kawałki (by nadały się do zmielenia) i dodać do
fasoli. Następnie zmiksować blenderem.
Białka jajek oddzielić od
żółtek.
Żółtka dodać do miski z
fasolą.Do miski z
fasolą dodać
miód,
otręby,
jogurt naturalny,
cynamon,
kardamon,
gałkę muszkatołową,
proszek do pieczenia i
sodę, a następnie wymieszać przy pomocy robota kuchennego.
Białka jajek posypać
solą i ubić na sztywną pianę.Do masy dodać
rodzynki, pokrojone
orzechy oraz ubitą pianę z
białek. Powoli, ale w miarę dokładnie wymieszać.Silikonowe foremki lub papilotki do muffinek wypełnić masą do około 3/4 wysokości.Piec w 180 stopniach przez 30-35 minut.Muffiny można udekorować
czekoladową polewą i
orzechami. Swoją polewę przygotowałam z 50 g
gorzkiej czekolady, łyżeczki gorzkiego
kakao, łyżki
margaryny do pieczenia i odrobiny
śmietany 18% (do zup i
sosów;)). Może to zbrodnia, ale przyznam się, że przygotowałam to na szybko w mikrofalówce ;) W filiżance umieściłam połamaną
czekoladę i trochę
margaryny. Gdy
czekolada była już miękka, rozmieszałam łyżeczką całość do uzyskania jednolitej, gęstej konsystencji. Dodałam wtedy
kakao i
śmietankę, po czym ponownie wymieszałam otrzymując gładką, niezbyt rzadką, deserową (ale jaką pyszną) polewę. Na wierzchu każdej babeczki rozsmarowałam około 1 łyżeczkę polewy i umieściłam połówkę
orzecha włoskiego. Efekty widoczne na zdjęciach.



Smacznego!