Wykonanie
Ubóstwiam takie udziwnienia w kuchni choć prawdę mówiąc w tym przepisie specjalnych udziwnień nie zauważam, moje stwierdzenie wynika raczej z tego, że to nie zwykły klops
mięsny lecz warzywny a właściwie
kalafiorowy bo to on jest głównym składnikiem. Domownicy po raz kolejny byli zszokowani pomysłem smażenia
kalafiorowego klopsa, miny raczej nie były najpiękniejsze,szkoda, że nie zrobiłam zdjęć bo pewnie gdyby był konkurs na najgłupszą minę to na bank nagroda byłaby moja:) Zaplanowałam na ten Weekend zjedzenie warzywnego burgera - oto jest... zaplanowałam nauczenie się wypiekania makaroników i już trochę się uśmiecham do siebie bo i one są choć jeszcze nadal na etapie suszenia...zaplanowałam też kino i lampkę
wina do łóżka i choć jeszcze do tego etapu w ogóle nie
doszłam to liczę na to, że jednak się uda zrealizować wszystkie
plany:) No dobra...jeśli chodzi o te niezwykłe klopsiki to muszę Wam powiedzieć, że głupie miny domowników zlazły po spróbowaniu ich i byli bardzo a to bardzo zaskoczeni! i tu Was mam moje drogie dzieci,
droga rodzino:) kotleciki idealne do
bułki, do
kaszy czy
ryżu...idealne z sosem lub bez, jak tylko chcemy tak je zjemy...nawet się rymnęło :) Koniecznie spróbujcie!

cytuję za MartąSkładniki:główka
kalafiora100 ml
kaszy manny50 ml
sezamu50 ml
bułki tartej ( pominęłam )50 ml
olejukawałek
imbiru starty na tarce (około 3 cm)skórka otarta z połowy
cytryny (
cytrynę należy najpierw wyparzyć!)szczypta
chili ( dałam nieco więcej niż szczyptę )garść posiekanej
kolendry albo
natki pietruszkisólolej do smażeniaPrzygotowanie:
Kalafiora dzielę na różyczki i gotuję w osolonej wodzie. Następnie studzę go i praską do
ziemniaków rozgniatam na drobne kawałki.Dodaję pozostałe składniki i wszystko mieszam na jednorodną masę. Lepię małe pulpeciki, które lekko spłaszczam i smażę na złoto na patelni.Smacznego:)