Wykonanie

Zupę
pomidorową robię bardzo rzadko, zdaje się nawet, że na palcach jednej ręki
mogę te
razy z ostatnich lat policzyć. Nie wiem nawet dlaczego, skoro lubię jak
zrobi moja mama i jest to jedna z niewielu zup, którą kiedyś, wtedy gdy zup prawie w ogóle nie jadałam,
jadłam z przyjemnością.Dzisiejsza letnia wersja z dużym udziałem
pomidorów uduszonych na
maśle z
cebulką. Jeszcze mam zamiar zrobić z pieczonymi
pomidorami, bo takiej nie
jadłam.Składniki:* kawałek
kurczaka zagrodowego (można bez)* 2 duże
pomidory* ok. 200 ml sosu/przecieru
pomidorowego (z kartonika)* 2 ząbki
czosnku*
cebula niewielka*
por,
pietruszka, kawałek
selera* łyżeczka
masła (klarowanego najlepiej)*
sól,
kurkuma,
bazylia,
oregano,
majeranek*
kasza jaglana/quinoa*
mleczko kokosowe* w II wersji
kaparyKurczaka wrzuciłam do
wody, gotowałam ok. 1/2 godziny. Dodałam
włoszczyznę i
przyprawy, gotowałam ok. 15 min. W międzyczasie pozbawione skórki i pokrojone w kostkę
pomidory wrzuciłam na zeszkloną na
maśle cebulę, chwilę dusiłam, dodałam wyciśnięty
czosnek. Przełożyłam do zupy, dolałam
sos pomidorowy. Chwilę jeszcze gotowałam, wyjęłam
kurczaka, resztę zupy zmiksowałam. Miała to w zamyśle być gęsta zupa kremowa, ale aż taka gęsta mi nie wyszła. Jakoś mnie to jednak specjalnie nie zmartwiło, wlałam porcję na talerz, dodałam mleczko i
kaszę (została mi ze śniadania) i po zrobieniu zdjęć pochłonęłam w moment:)Pyszna!Przeglądając moje blogowe zupy zauważyłam, że większość z nich jest z dodatkiem
kaszy jaglanej, nawet nie zdawałam sobie z tego sprawy.Ale z drugiej strony
makaronu nie używam (w zupie to chyba nigdy nie lubiłam),
ryż również nie bardzo mi smakuje w zupie, inne
kasze też u mnie w niełasce, no to pozostaje jaglana, którą w dodatku zwykle mam pod ręką, bo gotuję najczęściej więcej niż potrzebuję na konkretny posiłek.Na drugi dzień zamiast
kaszy jaglanej dałam quinoa (bo z kolei ta została mi z bento
męża) i kilka
kaparów.


Z quinoa i
kaparami:


"Przyjaciel – to prezent, jaki robisz sobie samemu."Rober Stevenson